dziewczyny Wy naprawde jestescie kochane ....ja widze,ze bardziej mozna liczyc na Was ,niz na znajomych ,ktorych ja mam tutaj he he Sandrusia sloneczko,jakbym byla w Belfascie to bym juz siedziala z Toba, bardzo mi przykro...mam nadzieje,ze jednak sie wszystko ulozy ....zagladaj do nas 
nie,no trzeba isc do lekarza....nie ma co zwlekac 
a jutro ide do mojej pracy,pokazac malego,bo sie poobrazali na mnie 
brawa dla Viki za samodzielne siadanie 2 w nocy słyszałam tylko jak mój Jacol kręci sie w pokoju, przebiera go , karmi ale miałam takie zwłoki ze nie mogłam sie obudzić pierwszy raz od porodu tak długo spałam 
obiecuje bedzie wiecej widac i przekrece ten aparat tak jak trzeba 
ale ale kochane juz od pazdziernika bede srednio 4 razy na miesiac w polsce- co prawda na 20 minut ale sie namacham do was Sandrusia napisz nam kochana cz czegos potrzebujecie z Kubusiem,jak tylko bedziemy mogly to pomozemy Wam...co to sie stalo,o matko...po prostu nie wiem co mam powiedziec...bo jestem dalej w szoku...Sandrusia bedziemy strasznie tesknic,jezeli mozna to chcialabym Twoj numer telefonu,albo jezeli nie masz dostepu do netu to zeby Emilka podala mi jezeli sie na to zgadzasz oczywiscie...dobrze,ze dziewczyny sa w Belfascie,kurcze ja niestety daleko.. 
Sandrusiu, kochana jestem z Tobą całym serduszkiem i myslami 
Szkoda, że mieszkacie tak daleko ode mnie, bo u mnie chata cała wolna az na 3 tygodnie i mogłabys sobie pomieszkać... Chyba ze dacie rade do nas zajechac to ja z mężem wszystko załatwię. 
[/center] a tak by sie pomogło, Jacol jest w chacie to zostanie z małym a ja moze troche bym sie przydała??? nie postępuj pochopnie, nie wiem co sie stało, ale ochłoń i przemyśl wszystko a potem zadecyduj 
:ico_buziaczki_big: :ico_prezent: duzo zdrowka,radosci i przegonienia tej okropnek alergii na zawsze!!!! dziekuje wam bardzo za dobre slowa jestescie kochane napiesze wam moj nr tylko pozniej jak maly zasnie mam tyle na gowie nie wiem co robic z jednej strony bardzo chce odejsc przynajmniej na troche bo mam taka cicha nadzieje ze da to L do myslenia i ze bedzie ok z drugiej strony wiem ze bedzie mi ciezko nawet z tym zeby wziasc malego wszstkierzeczy nie wiem jak sobie poradze no i napewno nie bede w najlepszym stanie boje sie o to jak moje dziecko to odbierze najchetniej zostala bym sama polozyla sie do luzka i ryczala ale nie moge tego zrobic nie wiem co bedzie napisze do was jeszcze przed 14 Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
