Urodzić bez nacinania
Nowoczesne położnictwo odchodzi od rutynowego nacinania krocza, bo z wielu badań wynika, że przynosi ono więcej złego niż dobrego. Powinno się je więc przeprowadzać tylko w uzasadnionych przypadkach.
Fot. East News Jesteśmy jednym z nielicznych już w Europie krajów, w których niewiele się pod tym względem zmieniło przez ostatnie 20–30 lat. W polskich szpitalach nacięcie krocza (epizjotomię) wykonuje się u ok. 60 proc. rodzących kobiet, a wśród tych, które rodzą po raz pierwszy, wskaźnik ten wynosi prawie 80 proc.!* W latach 70. i 80. podobnie wyglądały statystyki prawie na całym świecie. A dziś? W Wielkiej Brytanii i Danii odsetek nacięć wynosi 12 proc., w Szwecji 10 proc., w Nowej Zelandii – 11 proc. Stało się tak, ponieważ skuteczność tego zabiegu nigdy nie została udowodniona.
Dlaczego więc w Polsce wciąż jest to zabieg rutynowy, choć badania naukowe dostarczają dowodów na to, że jest niekorzystny? I kiedy rzeczywiście jest konieczny?
Odpowiedź na te pytania i wiele innych znajdziesz w najnowszym miesięczniku "M jak mama".
znalazłam w internecie ale mam tez tą gazetkę, jesli ktorąś zainteresuje to mogę wstawić skan artykułu.