dorotka M, wiesz moze Agatka juz umie Tak powiedziec, bo duze jest prawdopodobienstwo ze rozumie to slowo, jesli czesto je slyszala, albo np jak sie ja pytalas moze czy chce jesc i kiwalas do niej glowka i Tak mowilas, to wtedy juz na bank rozumie, to tylko gratulacje skladac hihihi pieknie wiem ze dzieciaczki kolo 10 miesiaca mowia juz odzielnnie do mamy mama a do taty tata, jesli umieja wogole to mowic, a okolo 6-8 jeszcze do obojga rodzicow niezaleznie od plci moga mowic mama i tata, Julenka ciagle tata na nas mowi, hihihi ale jak jej mowie - powiedz mama - to ona tylko jeszcze bardziej sie wkurza ze nie umie i sie swoim Tata przekrzykuje hihihihi
katelajdka, Ha hihihihi ja tu juz cale przygotowania mam wszczete, zakladam czarna bielizne stanik i gadki, bedzie przyciemnione swiatlo to faldek moich widac nie bedzie hihih, i wzielam kij od mopa , sciagnelam mopa i wstazka zlota go wywinelam i bedziemy robic balange wieczorkiem hihihihi no zobacyzmy jak pojdzie, jutro zdam raport, ( moze nie tak bardzo szczegolowy hihihihi ) sama jestem ciekawa czy moze mnie trema jednak nie wezmie i sie wycofam w ostatniej chwilii hahahaha
eve no caly dzien glowka ok byla wiec chyba dam sobie spokoj z lekarzem, mam tylko nadzieje ze po dzisiejszym wieczorku Julcia bedzie dlugo jutro spala...a ona lubi robic psikusy! no i gratuluje ze twoj kochany sliczny synus tak dlugo spal dzis, wogole ostatnio cos dluzej sypia, cio? wprowadzalas jakies nowe reguly czy tak sam zaczal dluzej sypiac?
jade odebrac Julenke z mezem, i potem do sklepu, moze jeszcze wpadne przed wieczorkiem
no a zapomnialabym wiecie, zostalam zaproszona przez kobietke ze szkoly- polka jest_ na urodziny na sobote na wieczor, z mezem i Julenka, w nocy mielismy sie gdzies isc pobawic, ale dla Julenki opiekunki brak wiec nie pojdziemy, tylko wieczorkiem na kawke przyjedziemy i jak bedzie reszta gosci jechac na dalsza balange to my do domciu sie zmyjemy , no ale wczoraj szukalam dla babki prezentu bo kurcze nie znam jej dlugo, pare razy z nia w sumie gadalam, wiec niewiem co lubi, wiec postanowilam do niej zadzwonic i spytac w jakich kategoriach mam czegos szukac, i ona myslala i myslala i wkoncu powiedziala ze w sumie jej sie krem konczy to moglabym ten krem kupic, i wyobrazce sobie ten krem kosztowal 80 zl ja tu myslalam jakas swieczke czy cos moze do domu i kwiatki, i tyle, bo kobiety nieznam dlugo, dla swojje rodzinki tansze prezenty kupuje,a tu takie zyczenie...ale sama sobie winilam bo do niej zadzwonilam,....echhh ale ja bym tak nie zazyczyla sobie, ja bym powiedziala ze jaks swieczke czy cos, albo wino i tyle, przeciez najlepsze przyjaciolki nie jestesmy....mezowi nic nie powiedzialam tyle co ze byl tani ten krem....bo by sie sam wkurzyl, kiedy on swojej rodzinie na urodziny tez nic takiego drogiego nie kupuje....echhhh