A ja jestem zadowolona bo chyba piersi mi zaczeły pracowac znowu, dzisiaj udało mi sie odciagnąć 150ml
, mam nadzieje, że nie zapesze i jutro tez bedzie tak ładnie. Odciągam rano przed wyjsciem i po powrocie(ten mroże), tak ze jak mnie nie ma to powinno starczyć.
Co do kupki to zrobił nam sie jakis koszmar, dzisiaj trzeci dzień bez i straszne bąki Tosia puszcza, ale brzuszek ma miekki, zapodalam jej herbatke i po konsultacji z pediatra czopek glicerynowy.
Dzisiaj spała bardzo ładnie
bo na jedzonko obudziła sie dopiero o3 ,a potem o 6.30 wiec się wyspałam.
Dostalismy zezwolenie od kardiologa na szczepienie, wiec we środe idziemy ja zaszczepić!
Co do biskości rodziny, to rzeczywiście jestto bardzo przydatne
, sami bysmy sobie rady nie dali i pewnie nie miałabym jak wrócić na uczelnie.
A co do drugiego dziecka-to ja już po cichaczu mysle kiedy
, mój M jest na razie na nie... ale i tak musze skończyć studia, zrobic staż i dostac się na jakąś specke, więc pewnie jakies trzy lata przerwy będą!!!