A wiecie co mój dziś urwis zrobił, serce mi stanęło, leżał w leżaczku,, do tej pory dźwigał tylko główę, a dziś ja smażę naleśniki, a on się bawił tym pasem między nóżkami do zapięcia, a był nie przypięty, złapał za ten pas i się podciągnął i usiadł, przypięłam go szybko i tak siedział i podciągał się co chwila, skubaniec jeden. Już nie mogę go bez zapięcia kłaść.
kamizela, super fotki, widzę, że Wiktorkowi już ciasnawo w gondoli się robi
Ewcik,
dla Aluni, niech je i rośnie zdrowa babeczka, może będzie trochę grubsza od mamusi
jagodka24, ząbki męczą już dzieciaczki zanim je jakoś widać, potem są spuchnięte dziąsełka, potem pod dziąsełkiem widać prześwitują, aż wyjdą w końcu i czuć je ostre pod palcem, albo stukają o łyżeczkę. Ale to może trwać w sumie i ze dwa miesiące. Mój Kacper też w maju się urodził, a pierwszy ząb ujrzałam dopiero 11 grudnia, a Karol już ma więc bywa różnie. A my musimy uzbrajać się w cierpliwość i wybaczać zmienne nastroje naszym dzieciom