Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 paź 2007, 11:25

ania25 pisze:kilolek ale pracowity mężulo Ci się trafił :ico_brawa_01:
Na moje to mu po prostu odbija :ico_noniewiem: zwłaszcza, że narobi się jak dziki a kasa z tego prawie żadna. No ale może lepiej się z tym psychicznie czuje, że się tak stara utrzymać rodzinę.

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

18 paź 2007, 11:26

ania25 pisze:my dziś gulasz z kaszą i ogorek.
ooooooooooooo ale bym se zjadła takiego prawdziwego gulaszu :ico_szoking:
Mój też dużo pracuje ale on tak zawsze idzie na 6-7:00 a wraca o 20-21:00 i aż normalnie ost.wstaje przed nim i mu robie kawkę i kanapeczki do pracy chyba i na nim sie mój instynkt udziela :-D :-D
ania25 pisze:Zobaczymy która teraz druga po anetce wyskoczy.
Nie strasz mnie bo ja po niej mówiłam że czuje że juz niedługo urodzę a ona tak powiedziała i sie wysypała :ico_olaboga: a teraz to już muszę poczekać aż ta moja fumfela przyleci czyli od soboty do przyszłej soboty muszę nogi zaciskać bo ost to ją chyba 2 lata temu widziałam albo dalej :ico_szoking: i doczekać sie jej nie mogę :-D :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

18 paź 2007, 11:30

Wiecie co, codziennie zabieram się do spakowania torby do szpital ale nie wiem czemu codziennie to odkładam na później :ico_puknij: wiem że to głupie ale jakoś mam wrażenie że jak już się spakuje to już pójdzie szybko. Mąż mi codziennie o tym przypomina bo to on ma zapakować ja mam mu tylko przygotować ale jakoś mam opory :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

18 paź 2007, 11:46

Evik.kp, a ja już dawno mam przygotowane dla Dawida co będzie miał mi wziąć :ico_oczko: i nadal nie urodziłam więc lepiej sie przygotuj tak w razie czego bo nie znasz dnia ani godziny więc lepiej być zwartym i gotowym :-D :ico_oczko:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 paź 2007, 11:54

Evik, ja też już bardzo dawno to zrobiłam , chyba z miesiąc temu, aż sama zapomniałam co gdzie w tej walizce leży a co dopiero mój mąż. Dobrze, że to walizka to po otwarciu od razu widać co gdzie jest, nie trzeba szperać. I też jeszcze nie urodziłam.
Właśnie mąż dzwonił, że ubezpieczenie od jutra jednak, więc już jutro Kubuś może wyłazić, właściwie już o północy czyli wieczorkiem możemy zaczynać :-D To już jestem spokojna :-) Tyle, że on teraz pewnie nie będzie się śpieszył na świat skoro mu wolno :ico_haha_01:

mambii82
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 433
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:13

18 paź 2007, 11:54

Cześć dziewczyny
Byłam rano na naszym wątku i prawie nic nowego się nie wydarzyło. Wystarczy, że nie zaglądałam 3 godzinki a tu chyba z 4 strony do przeczytania. Nieźle.

Wróciłam właśnie z przychodni, odebrałam wyniki, krew wszystko ok- nawet się poprawiło, ale w moczu zauważono u mnie liczne bakterie :ico_noniewiem: za bardzo nie wiem co to znaczy ale chyba chodzi o jakieś zakażenie dróg moczowych, także mina mi zrzedła i nie mam ochoty na nic. W sobotę idę do gin na wizytę zobaczymy co powie, ale obawiam się, że nic dobrego to nie wróży. Męża odwiozłam pod halę, bo jadą do Wawy i wracają jutro w nocy a on mi na odchodne- uważaj na siebie i nie urodź przez te 2 dni :ico_olaboga: a mi w nocy chyba wody zaczęły się sączyć. Także najbliższe dwa dni będą ciężkie, muszę zaciskać nogi. Także 3majcie za mnie kciuki.

Evik ja już od 2 tyg. mam wszystko spakowane do szpitala i rzeczy przyszykowane na wyjście dla siebie i Julki, ale tylko dla tego, że zrobiła się ze mnie niezła panikara.

ania25
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 534
Rejestracja: 22 mar 2007, 20:09

18 paź 2007, 11:57

Evik.kp pisze:Wiecie co, codziennie zabieram się do spakowania torby do szpital ale nie wiem czemu codziennie to odkładam na później

evik ja też juz spakowana, nawet mam w rożku poukładane ubranka do odbioru Małej ze szpitala, bo z tym to by sobie chyba mój mąż nie poradził :-D Naszykowałam nawet kombinezon, bo wydaje mi się że zimno będzie, lepiej niech przywiezie najwyżej położna nie ubierze.

Wyobraźcie sobie że jak mnie poprzednio mąż odbierał to kazałam mu przywieźć dla mnie spodnie i taką luźną bluzkę w kratkę, a on mi taką bluzkę ala - gorsecik przywiózł z takimi wiązaniami na biuście, a biust mi urosł, że ja się w to wcisnąć nie mogłam, dziecko już położna ubrała a ja wiązałam te troczki i wiązałam :ico_smiechbig:
Więc teraz wszystko wole sama naszykować wcześniej.

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 paź 2007, 11:58

Mambii, trzymam kciuki!
Tymi bakteriami się nie przejmuj, bo to nie musi być nic złego. Może być to zwykły, ciążowy refluks. Ja też długo go miałam. Brzuch uciska i nie oddajesz moczu do końca i zawsze trochę się cofa i stąd te bakterie. Oczywiście może być to coś innego, ale najwyżej dostaniesz furagin i przejdzie. Zwłaszcza, że nie narzekasz, że cię coś boli albo szczypie.

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

18 paź 2007, 12:00

No ja wiem dziewczyny ale jakoś nie mogę się zebrać. dziś idziemy razem z mężem na szkołę rodzenia bo mamy wycieczkę na oddział położniczy więc jak wrócimy postaram się zmotywować :ico_noniewiem:

teraz idę do taty i mam nadzieję ze zawiezie mnie do babci na obiadek. U mnie od rana pada więc nie ciekawie.

mambii82, ja też po ostatnim badaniu miałam liczne bakterie w moczu. Położna kazałam mi łykać urisept. On jest bez recepty. Podobno tak się dzieje jak nerki nie nadążają filtrować i kazała mi sie tym nie przejmować bo to się często zdarza. Ja jutro idę oddać krew i mocz i zobaczymy w poniedziałek czy coś się zmieniło

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 paź 2007, 12:04

ania25 pisze:nawet mam w rożku poukładane ubranka do odbioru Małej ze szpitala, bo z tym to by sobie chyba mój mąż nie poradził :-D Naszykowałam nawet kombinezon, bo wydaje mi się że zimno będzie, lepiej niech przywiezie najwyżej położna nie ubierze.
Ja też na wyjście mam naszykowane i dla Kubusia i dla siebie. Leżą w reklamówce w foteliku samochodowym razem z prezentem dla połóżnej (żeby o niczym nie zapomniał). Kombinezonik też jest, taki jesienny (ten z Puchatkiem, może kojarzycie) i czapeczka :ico_haha_02: Te ubranka to różne mam naszykowane, tzn żeby ubrać na cebulkę tylko nie wiem czy ja to dziecko dobrze ubiorę, żebym go od razu pierwszego dnia nie przeziębiła :ico_noniewiem: bo u nas matka sama to robi. Tylko zaraz po porodzie pielęgniarka noworodkowa zawija malucha w pieluchy i becik, a potem to już do samego wyjścia trzeba się samemu o to troszczyć. W sumie to się cieszę, że to ja go będę ubierała w te wszystkie pierwsze ciuszki, zmieniał pierwszą pieluchę itd. :ico_haha_02:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość