moja corcia nie baraszkuje jeszcze w okolicach zeber, caly czas jest mniej wiecej na wysokosci pepka, moze troszke wyzej ale niewiele. Jak sie przemieszcza, albo fika to kopie nozkami po bokach brzucha i glowka z drugiej strony, wyglada to uroczo.
Wczoraj kilka razy pukalam leciutko do niej i glaskalam skore brzucha i w tym momencie malenstwo mi odpukiwalo, kopalo nozkami albo uderzalo raczkami. CUDO
Jest bardzo ruchliwa, budzi sie okolo 7 rano, w dzien ma zazwyczaj jedno przebudzenie, a od 20-21 na dobre zaczyna fikac koziolki jak mamusia chce juz spac
Nie moge sie juz doczekac az bedzie z nami, tak strasznie jestem ciekawa, jaka jest, jakie bedzie miala wloski, oczka, nosek, achhh.....
Co do kluc, to mam takie, ze czasem az mnie zgina w pol, ale to chyba w momencie, jak sie jakos mala usadowi i wsadzi mi konczynke uciskajac jakis narzad. Ale najlepsze jest to, ze kluje mnie czesto i mocno w okolicach jajnikow, podobnie jak owulacja, a w szpitalu polozna mi powiedziala, ze jajniki w ciazy nie bola, wiec nie wiem, co to jest
Brzuch mi sie bardzo czesto napina, pobolewa z tego napiecia, twardnieje, potem odpuszcza, ogolnie jeszcze 4 m-ce przede mna i nie wiem, jak ja bede sie poruszac, jesli teraz jest tak ciezko i sapie jak hipopotam. Przytylam juz ponad 7 kg, siedze, praktycznie leze caly czas, wiec nie mam ruchu zadnego, zeby cokolwiek spalic, ale juz sie z tym pogodzilam.
Dziewczynki, ktore musza lezec, napiszcie, jak ciekawie spedzacie dnie w domciu, ja juz fiola dostaje, nie wiem co mam robic, to juz 4 m-c siedzenia w domu, ale najgorsze, ze nawet na spacerki nie moge chodzic, bo mam nakaz lezenia
