dzień dobry wszystkim
ja dzis spałam ..3 godziny..uwielbiam ..ale sama sobie winna... dałam małemu kaszki ..no ok ..z hipa ..no ok .. i nie doczytałam , ze ona mleczno-pszenna

... nie no smakowała rewelacja ..tylko o 24 ... mały sie wierci ... koło 2 kupa ....koło 6 kupa ( swoją drogą takich "ładnych" dawno nioe było

- ) bo po kuk-ryz - czy ryz - twardawe - a tu - jakby tylko na cycu

był ..... nie smierdzace ... okrutniee

a mój dalej z katarkiem ...oczko troche ropieje - mogę mu biodoacyna zakraplac ??? ( ostatnio tak mi poleciła - ale nie wiem czy nie zaczesto bedzie??? )daje mu nasivin, frida - nie duzo wyciagam ??? sama juz nie wiem ... to na spacery z nim chodzic ?? - cieplutko ubrany? hmm..juz głupia jestem