Sto lat dla naszego kochanego Zuzolka
Mam sekunde, narazie nic nie przeczytałam, wczoraj widziałam tylko, że Ela o pulpeciki się pytała
Eluś pulpeciki robię tak samo jak nasze dorosłe mielone, tylko zamiast obtoczyć je w bułce tartej i usmażyć robię kuleczki i wrzucam na gotującą sie osoloną wodę (zawsze to robię przy okazji smażenia kotletów dla nas, bo roboty wtedy nie ma )
Zawsze robię z 20 sztuk, po ostygnięciu układam w pojemniczku i wrzucam do zamrażary. Potem pojedyńczo wyjmuję pulpecika i robię dla niego sos.
Np. pomidorowy: trochę wody, łyżeczka koncentratu, sól troszkę cukru do smaku, odrobina bazylli
koperkowy: łyżeczkę masła rozpuszczam w rondelku, sypie dużo posiekanego koperku, zalewam wodą, sypię sól, troszkę cukru do smaku.
Sosów można wymyślić mnóstwo, za każdym razem wychodzi inne danie. Do gorącego sosu, wrzucam pulpecika, trochę się gotuje i gotowe. Do tego podaję ziemniaczki buraczki, lub ziemniaczki i bukiet warzyw (marchew, kalafior, brokuły) z mrożonki. Co tam do głowy przyjdzie. Hubi to uwielbia.
Musze kończyć, bo Hubi zasypia a ja mam chwile na zrobienie obiadu. Może wpadnę później. Jak znajde chwilkę, bo o 17 mam wychodne PAAAAAAA