Wszystko nonono!!!
Przepraszam z góry za słownictwo ale mam wisielczy humor.
nawet TT znów nawala i nie wiem czy mi posta wyśle.
Ślub wypadł beznadziejnie. To znaczy sama impreza super, wszystko pieknie tylko dla mnie nie bardzo.
Tomek już w urzędzie sie rozryczał, bo się wystraszył muzyki. taki jeden grał na organach głośno jak cholera i ten tak zaczął płakać, że musiałam wyjść. Nawet życzeń nie złożyłam jak trzeba. Cycka mu dawałam na środku urzędu. Jeszcze pieluchy nie miałam (bo kto by sie spodziewał, że przez 5 minut będzie cyc) i cały sie obrzygał przy odbiciu. Na chwilę to go uspokoiło, ale tylko na chwilę.
Dojechalismy do restauracji a tam znów mu się nie podobało, bo przeciez pora spania a tam tyle rzeczy go rozpraszało. matko! Zmienialiśmy sie wszyscy co chwile z moimi przyjaciółmi, żeby każdy mógł zjeść. wreszcie usnął.
No ale jak się obudził to rzez pół godz fajnie, uśmiechy i te sprawy a potem znów smęt. No bo ile można na rękach, a w wózku też źle.
Poza tym nie miałam tam miejsca żeby go przebrać, nakarmic i ogólnie już byłam nerwowa.
No to mówię do Jarka, że musimy już jechać bo ten smęci i smęci. Co to za impreza stac i bawić marudę i w dodatku nic mu nie pasowało. A mój cudny mężulek mówi, że on nie chce iść
normalnie jakby mnie w pysk sieknął tym tekstem. Jak to?? Jak nie chcę?? Ja też nie chcę ale co?? No to się wkurwiłam na maksa, spakowałam Tomka w auto i pojechałam do chaty. A on został. na weselu sam rozumiecie to????
Dziecko w domku znów aniołek. Pospalismy razem, ngadał się, naśpiewał, później kąpielka i kupal i znów mycie i spanko.
A ten wrócił nawalony i sie pyta, czy wychodzę z dziewczynami ( o wcześniej sie umawiałam na balety). On się ledwo na nogach trzyma i mam mu dziecko zostawic? Baran.
Zresztą już mi się wszystkiego odechciało.
Jeszcze cos tam ględził pod nosem od rzeczy oczywiście i jak to on kocha naszego syna sratatatata...
Ech my tez z tych co sie kochaja na zabój a kłócą jak szaleni.
Teraz śpi i chrapie bleeee...
A teraz dość o mnie bo mnie cholera bierze jak jeszcze to wspominam.
Wasze dzieciaczki super. madziorka ale Leoś jest silny... moj jakiś leniwy przy nim. w ogóle mi się wydje, że on jakos wolniej wszystko łapie. Może coś nie tak robię?? a może z dnia na dzień będzie mnie zaskakiwał? Pewnie tak.
Alinko czekamy na wieści... może Wańka będzie miała braciszka??
Przepraszam już nic nie napiszę bo Tomus cos tam przez sen szlocha. Idę go przytulić.