Wróciłam właśnie z wizyty u lekarza. W brzuszku napewno chłopczyk siedzi, już trzeci raz pani doktor to powiedziała, a dziś nawet dostałam zdjęcie z tymi klejnotami, żeby tatuś zobaczył, że jednak córci się nie doczeka. Bo dziś mężulo jeszcze był w pracy i nie mógł z nami iść.
Może, kto to wie. Ale jeżeli tak zdecydujemy to trzeba się śpieszyć, bo już nie najmłodsza jestem. Żeby jeszcze te finanse były większe to pewnie byśmy się nie zastanawiali.