caro,
agi napisał/a:
Chyba powoli zaczynam doceniac fakt, ze swojej tak naprawde nie znam, a relacje ograniczaja sie do telefonicznych.
dlatego wydaje się jeszcze sympatyczna
[ Dodano: 2007-11-23, 15:18 ]
agi napisał/a:
Nie wiem co by to bylo i co to bedzie kiedy wreszcie bedzie "normalnie", tak twarza w twarz.
faktycznie może być róznie, chyba że trafisz na jakiś ludzki przypadek, czego Ci bardzo życzę
_________________
I tak i nie. Ja jestem strasznie narwana i niektore zdania wypowiedziane przez nia juz mna zatrzesly.Tlumacze sobie to wlasnie "nadopiekunczoscia", tylko, ze na dluzsza mete to moze byc meczace, a ja moge tego nie wytrzymac. W ciazy ciagle mi przypomnala, zebym regularnie chodzila do lekarza, bo to b. wazne...no kurna ja nie mialam 15, ani 20 lat tylko znacznie wiecej i na lekarzach zeby zjadlam, to znaczy moja mama zjadla chodzac ze mna po lekarzach. Niby drobnostka (zwlaszcza w porownaniu z Waszymi problemamai), ale...
U nas wczoraj popruszylo lekko pierwszym sniegiem, ale wszystko roztopilo sie. W nocy natomiast temp. spadla do -8. W tym roku wyjatkowo dlugo pogoda byla bardzo laskawa dla nas, co mnie bardzo cieszy . Caly czas zaluje tylko, ze nie mielismy takiej pogody w zeszlym roku, kiedy bralismy slub(wtedy jak na zlosc b. szybko zrobilo sie zimno).Drzewa gole, bez lisci. Na zdjeciach robionych w plenerze tak strasznie wymarzlismy, brrr, az sie dziwie ze nie chorowalismy, zwlasza ja, bo ja , a wiadomo, ze wtedy odpornosc spada.
[ Dodano: 2007-11-23, 16:10 ]
Kolka,
Kolka pisze:Ja mam zapalenie gardła, zapalnie krtani z zaczątkami zapalenia oskrzeli...
O matko, wiem jak mozesz sie czuc, u mnie tak wyglada kazde przeziebienie. Rano bol gardla, a wieczorem kaszel, przy ktorym mozna wyzionac ducha. Dbaj o siebie, odpoczywaj kiedy tylko mozesz i Julcia Ci pozwoli. Duzo, duzo zdrowka dla Was!
U nas po swiecie dziekczynienia, zatem oficjalnie rozpoczal sie sezon przedswiateczny, bo nieoficjalnie trwa juz od ok. 3-4 tyg.(mam na mysli sklepy)
OK, ja tez musze sie wreszcie ubrac i ogarnac troszke mieszkanko.