Witam
Oj ciezki miałam weekend, na szczescie juz i nie chce myslec co moze mnie czekac w przyszły...
W sobote w szkoe do 18 z jednego wykładu juz sie zmylismy i fajnie bo zdazyłam na kąpiel mojej kruszyny, ale kużwa przyjechałam a już goscie siedzieli, tzn teście i dziadki od Arka, no i co, siedzieli chyba do 21:30, no i niż pomyłam po nich niż siebi edoprowadziłam do porzadku do juz była 23 i spac..
Niedziela, rano juz do szkoły, wrociłam o 16 i tak sie cieszyłam ze nie odrabiamy zajec i bede szybciej w domu se mogła opdpoczac, ale to byłoby za piekne, A. dzwoni do mnie, kup jakies ciasto po drodze bo mamy gosci..i we mnie juz 220
kuzyn A. z dziewczyna se w odwiedziny przyjechali..mysle sobie na kawe tylko..ale nie oni az do kolacji, pojechali po 20 i ja
bo nie przygotowana, w lodowce tylko tyle ile potrzebne dla nas i to wcale zadne rarytasy, zeby gosci poczestowac wiec chodziłam
i nie odzywam sie znow do A. bo on kuzwa ponoc wiedział ze oni maja przyjechac i mnie nie uprzedził i nie skonsultował tego ze mna i uwaza ze po co miał mi to mowic, co nie moze go kuzyn odwiedzic..prymityw jeden..no i oczywiscie on od razu poszedł spac,a ja zas kupa garow do zmywania..łeb mi rozwalało..
w poniedziałek zas szkoła, bo seminarium magisterskie i nie wiem po cotam jechałam, bo nic konkretnego sie nie dowiedziałam, babka chyba nie miała z kim pogadac i zwołała seminarium w celach rozrywkowych, wrociła mała juz spała, cosik przekasiłam, wykapałam sie i o 21:30 juz spałam..
mam nadzieje ze dzis czeka mnie lepszy dzien..
Milu spika, ja czekam na pana z przesyłka z allegro, dzis maja mi przywiezc to krzesełko, juz dzwonił potwierdzic przybycie wiec sie ciesze
a zaraz bede dzwonic za tym karcherem zamowionym juz tydz a o nim ani widu, ani słychu..
dla naszych kochanych maluszków. Krystianka, Wiktorka i MisiUlki
gosia ja sobie mysle ze tez bym na pogotowie z taka gorączką jechała, ale w sumie, jak Nati - moj chrzesniak - ząbkowła i dostał takiej goraczki 40 stopniowej to na pogotowiu moja siostre wysmiali i kaali mu tylko czopek dac i ja do domu chcieli wysłac, tylko ze ona sietak szybko spławic nie dała i chaja pomogła zeby wezwali jakiegos lekarza..
a 190 zł to juz lekka przesada, no chyba ze u was takie ceny sa na porzadku dziennym..
kate kurcze wspołczuje ci tego chłopa, ja narzekam na swojego, ale co jak co, nie moge mu zarzucic ze nie zajmuje sie mała, bo poki co spisuje sie na medal..
a najlepsze jest to ze jak byłam w wzkole, to przyszli jednego dnia mu tescie pomagac, drugiego i trzeciego mama, a on dumny im mowił ze wszytsko sobie koło Milki zrobi sam..
doris dobrze ze w koncu masz szanse na jakas prace, mylse ze recepcjonistka to fajna robota bedzie..
glizda no Majeczka jest taka sliczniusia jak ty..a jak pieknie sama siedzi..
jagodka piszesz ze mała cie drapie..wiem cos o tym, bo u nas czasem karmienie tez tak wyglada..a jak sie bawimy to drapanie szczypanie ciagniecie za włosy to rytuał, bez teg by sie nie obeszło
nie wem co tam jeszcze..nie bede juz nudzic..ide na