Witajcie....
ale się wkurzyłam bo całego posta mi wcięło
U Nas nocka znowu tak sobie 3-4 pobudki....w końcu Milena usnęła przytulona do mnie... nie wiem co jej się tak odmieniło
, brzuszek ją nie bolał...
na dodatek Marcel w nocy też się budził...jest najbardziej ssypany z chłopców, i jakoś mało odporny, marudzi bardzo, że go swędzi...
mówią, że im młodsze dziecko tym łagodniej przechodzi ospę, u nas to się nie sprawdziło...
a mnie włosy nadal wypadają garściami!!!
a wczoraj wieczorem mieliśmy niespodziewaną niespodziankę...było jakoś koło godz.20...szykowaliśmy kąpiel dla Milenki i nagle dzwonek do drzwi....przyjechała nasza koleżanka - księgowa z Muzeum Wsi Radomskiej ze swoim mężem i przywiozła nam pełne 3 reklamówy, prezentów dla dzieci, słodyczy i trochę żywności...ale zrobili nam niespodziankę!
śmieliśmy się, że w gazetce zrobiłam im reklamę
i sobie przypomnieli o nas ...hahaha
Sandra czasem tak w rodzinie bywa!!! i jak to mówią ...z rodziną najlepiej na zdjęciu...
Kinga ja już za parę dni dam MILENIE deserek, zobaczymy czy jej posmakuje?