mama_zuzi1980, Musze przyznac że ja tez już próbowałam wszystkich tych balsamów opalających, a ten z Nivea wydaje się być całkiem całkiem. A co do karmienia cycem, to ja tez się nie przejmuje czy patrzą ludzie czy nie oczywiście nei afiszuje się z cycem na wierzchu ale tak trochę tajniacko daje Marcelinie jeśli trzeba :)
Rozmawiałam z kuzynka niedawno a jej córeczka skończyła 3 grudnia roczek i na urodziny Monika zrobiła jej butelkę cieplutkiego mleczka z kartonu takiego normalnego krowiego, bo juz poprostu nie mogła znieść tego modyfikowanego bo takie niedobre, Mała Zojka podobno piła z szeroko otwartymi oczkami a kiedy skończyła wręczyła Monice butelkę mówiąc "ecie" więc dostała jeszcze troszkę. Eh jaką to radosc można sprawić dziecku jedzonkiem. Ja ostatnio zajadałam białą czekoladę i dałam marcelinie taka kuleczkę jak główka szpilki i wiecie co za ten uśmiech na twarzy oddałabym wszystko!! Jak skończy 4 miesiace to już jabłko i marcheweczkę i pierwsze soczki!! Co to będzie za radość!!
takie pierdoły ostatnio sprawiaja mi tyle radości. [ Dodano: 2007-12-14, 12:24 ]
Jak zwykle pusciutko :) Ja wcinam obiadek i zajrzałam tutaj na chwilkeczkę... czekam na przesyłki z allegro bo wczoraj wysłali portwelik i moją sexi haleczke i to jej nie moge sie doczekac keidy sobie przymierze :). Wybieram się potem na ploty z Marcelinką więc się troszkę rozerwę :)
Wiesie ile u mnie śniegu napadało... I siągle sypie i sypie :) Wybieram się w poneidziałek na drugie szczepienie z Małą i jestem bardziej zertresowana niż ostatnio bo Marcela jest większa i bardziej wrażliwa
a 20 grudnia idziemy na 8:15 na USG bioderek.. powiedzcie mi czy u Was tez się płaci za USG...? Cholerka mnie podliczyli 35zł za badanie, jeju nawet na zdrowiu dzieci zdzierają kasę!! 
tzn śpi na klatce schodowej przy lekko uchylonych drzwiach na podwórko. Na dworze dziś zimno i wieje wiec sobie odpuscilam wszelkie spacerki.
Olek też czasem tak ma ale przeważnie zrobi przy tym taką minę 
ze niekoniecznie chciałabym go tak uwieczniać na zdjęciu 
Ja postanowiłam że jak najdłuzej nie będe Olusiowi dawać słodyczy bo wystarczy że mama uzależniona 
a przecież sprawdza sie w tej roli w 100% no ale zawsze czegos nowego moze sie z tej ksiązki dowiedzieć, co wy na to??
jak mu się nie spodoba to znajdzie pod choinka jeszcze skórzany portwel i kalendarz z Bulterierami... a Koszulka zostanie tylko dla mnie wtedy. 
(zawsze kupujemy żywą) ale już na niego nawrzeszczałam że oszalał bo przeciez i tak w drugi dzień swiąt wracamy a domu bez choinki sobie nie wyobrażam 