Ja mam propozycję. Zróbmy zjazd w okolicy Leszna i powiedzmy Teściowej, ze Marita nie jest inna, że my wszystkie nienawidzimy oblizywania smoczków, całowania naszych dzieci, noszenia bez przerwy, przegrzewania, przekarmiania, straszenia, itp., itd... Może siła w kupie i coś do niej w końcu dotrze. Współczuję Martko i gratuluję odwagi
Hania śpi mi tylko pół godzinki, nic więcej. No chyba, że śpię z nią. Nie wiem jak to działa, ale wtedy śpi dwie godziny. Do trZeciego miesiąca, spałam razem z nią do 13:00, z małymi przerwami na karmienie, ale ileż można. Jak zaczęłam wstawać koło 9:00 to ona też i potem koło 11:00 zasypia na pół godziny. Po spacerze, do 21:00 też ma jedną półgodzinna drzemkę. Zazdroszczę wam małych śpiochów. Dobrze chociaż, że noce caluśkie przesypia.