witam się z rańca
Glizdunia no pięknie
Mayeczka raczkuje, ona jest boska i tak jak
Zbora pisała nie muszę przecież zachwalać Ci Twojej własnej córuni, mam pytanie jaką Wy macie temperaturę w pokoju, bo
Maya na golaska??? kurcze jak Ona szybko wszystko robi, będzie z Niej żywiołowa dziewczyna, super
fajnie ale było by fajnie gbyby tak zebrać nasze wszystkie maluchy i patrzeć jak się bawią
wiecie co mnie wczoraj spotkało??? zostałam opieprzona przez teściową ze nie ugotowałam obiadu..."dlaczego nie ugotowałaś??? tak przecież nie może być ze nie ma obiadu, musi być ugotowane," wczoraj wychodziliśmy z T i szwagrem pograć w lotki, a teściowa miała zostać z Matem... wiecie co usłyszałam od teścia..."nie ma obiadu, nie ma wyjścia"wysłuchałam tego co powiedzieli i wyszłąm na zewnątrz, potem dołączyli do nie T i M i co też wysłuchałam ze nie powinnam się obrażać, ze powinnam się postawić w ich sytuacji... potem jeszcze T powiedział ze nie znam się na zartach bo oni zartowali... dobre mi żartowanie, ton w jakim to usłyszałam nie wskazywał na jakiekolwiek oznaki dobrego humoru, ale teściowa zawsze wykpi się żartem a T zawsze stanie po ich stronie...zostałam sama zero zero zrozumienia i jeszcze nagonka ale ja jestem bardzo cierpliwa i kiedyś to wszystko nie się zwróci kur...po pierwsze nie miałam kiedy ugotować, a po drugie oni wrócili o 20.30 do domu... słuchajcie może któraś z Was potrzebuje sprzątaczki, kucharki, niańki to ja się zgłaszam, to jest nienormalne, oni traktują mnie jak gosposię... nawet kur..dziękuję nie usłyszę, wlazłam w nonono i muszę robić wszystko zeby nie utonąć...