
Anula no ja też miałam taką sytuacje ale odezwał się na gg. chwile z nim poklikałam ale również nie pogłębiałam korespondencji i się pożegnałam.
Justynko to życzę wszystkim zdrówka. U nas też tragedia ze ściąganiem gluśków ale się wycwaniłam i macham czymś interesującym Elizie przed oczami i wtedy bach grucha w nos

