kari24, ja też... czuję się jakby ktoś przez wyżymaczkę mnie przepuścił. I też robię to co muszę. A muszę sporo, bo jakoś mi się tego uzbierało. ledwie wczoraj ogarnęłam syf, jaki zostawili po sobie Rafała goście a już wczoraj znowu zwaliła się na łeb TA kuzynka z dziećmi i od nowa... Długo nie siedziała bo mnie nie było

Byłam u siostry, wiedziałam, że przyjechała, ale d... nie ruszyłam bo się nie umawiałam z nią... A przyjechali bo: Jej mężuś nie dopił w sylwestra całej żubrówki, zostały jakieś 3 kieliszki, i 2 piwa, które przywiózł (4 zabrali tej samej nocy) no i wypił i pojechał

Wstydziłabym się jechać do kogoś bo alkoholu nie dopiłam. Ale czego wymagać od alkoholika

A i Renatce nie chciało się robić wczoraj obiadu a u nas zostało żarcia...

Ale R powiedział, że dziś już nie usługuje bo przecież sam jest w gościach (przyszedł specjalnie od mojej siostry na chwilę, tzn myślał, że na chwilę)
Trzeba mieć tupet, co? Aaa- Gabi powiedziała, że nie lubi laptopa, bo za trudny i ona nie zna "cyferków i literków" a mama nie umie pokazać" Hhehe. Mam to w nosie. Ja swoje odbębniłam
[ Dodano: 2008-01-02 ]
caro,

Wiem co czułaś... Tak naprawdę to my to bardziej przeżywamy jak nasze dzieci. Musimy się nieco uodpornić na to, bo jeszcze nie takie numery przed nami...