GLIZDUNIA z mojej strony też nie będzie afery co do pysznego deserku, sama chetnie bym swojemu Guciowi dawała różności, ale wiem że nie mogę.
A co do chemi w naszym jedzeniu to faktycznie jest we wszystkim i to jest naprawdę straszne i mnie bardzo przeraża. Wśród pokolenia naszych dzieci już jest masę alergików, a co będzie w pokoleniu naszych wnuków.

Jak w tej reklamie "niedługo wszyscy zaczniemy świecić"
Zbora ja Karolowi też dawałam melona, uznałam że to dyniowate i raczej malo uczulające, a bardzo mu smakował.