witajcie
kilka postów mnie powaliło i wiłam się ze śmiechu
dzięki kochane, bo po ciężkim dniu z dzieciakami odrobina humorku jak znalazł
z Anią znowu jakiś pech komputerowy? oj złośliwość rzeczy martwych... miejmy nadzieję, że jej mężuś ma dobrą rączkę i szybciutko naprawi pudełeczko
ale co do wzrostu i wagi jej "ociupinki" to ja bym chciała takiego filigranowego Tadzika, mój kręgosłup bardzo byłby za
a nie ma się co dziwić, że dziś były pustki, bo taka piękna pogoda była, że pewnie wszystkie byłyśmy na kilometrowych przechadzkach wózkowych
aagaa albo kaszka, albo propozycja uli
ja wczoraj odkryłam dlaczego Tadzika "sypie" od 2 tygodni, przez przypadek gadałam z mamą, która ostatnio mnie wyręczała w gotowaniu zupek dla Tadzika i okazało się, że przez pomyłkę dodawała pietruszkę, stąd ulewanie i wysypka, ale dziś już zupka mamusina, więc czekam na ustąpienie objawów
a ja już mam na przyszły tydzień termin do alergologa, bo tak się zdenerwowałam tą wysypkę, no ale chyba i tak pójdziemy, żeby na wszelki wypadek Tadzika obejrzał i coś zaproponował, może jakąś kaszkę
no i muszę się pochwalić, bo dziś przyszedł sweterek, który dostałam od mamy (ten z allegro), wygląda jak na zdjęciu, jest superowy, bardzo się ucieszyłam
zmykam coś zjeść, do usłyszonka