To chociaż ktoś tu radosny...
Daria i jak? jak będzie dalej miała biegunkę to jagody i marchwianka!!! Sikorka wie co pisze!
Lady spokojnie, jeszcze ruszy ta Twoja panna i będziesz miała dość...zębów też! ja już mam wysypkę na samą myśl o zębach...
Hania spała dziś w dzień 1,5godziny!!! normalnie śpi prawie 4!!!i jeść za bardzo J nie chciała...
Dzięki za pocieszki...przyda się, bo ja dziś rozbita chodzę.......

Racja, powinnam pogadać z rodzicami, może jutro...bo dziś mam płaczliwy nastrój...Dostałam @ i się ciągle wściekam..Sama siebie mam dość...Znów się ścięłam z J...wczoraj też...poszliśmy spać obrażeni...i dziś chyba powtórka. Do pracy za to szłam wściekła na rodziców, bo uczepiły się ich niesmaczne dla mnie żarty typu "Hania się cieszy, że mama idzie do pracy", "ty sobie z nią nie radzisz"...jeszcze mama mi dowaliła, że jakby miała na głowie tyle co ona to bym zginęła...a ja mam tylko Hanie i już wariuję!!! normalnie dzięki!!! no nie wiedziałam, że moje życie to tylko Hania...o ile dobrze pamiętam to piorę, sprzątam, prasuję, robię zakupy...nonono, to że nie robię obiadów to od razu mi ujmuje w macierzyństwie? jestem wściekła! wyszłam z domu i nawet nie spojrzałam w okno, a matka z Hanką stała...Niby się nie znam na żartach...No może nie...nie wiem, czy ktoś by chciał takie żarty słuchać...........
chyba poczekam z tydzień, żeby się uspokoiła sytuacja...i zacznę sama gotować. Może to nam wyjdzie na dobre. Wieczorem i tak siedzę, to zawsze coś przygotuję i spokój.
J poszedł na tenisa.......rozrywkowy...wkurzył mnie...wszyscy wielce zdziwieni, że zła jestem...a nie mogę??? ciekawe jak on by tak miał każdy dzień??? kąpanie, sranie...a jej już utrzymać w wannie nie można, bo siada, wstaje i się kręci. Jaśnie pan zrobi mleko i zadowolony. Nie kuźwa.....nie mam siły...ciągle to samo. DObrze na 2dni a potem od nowa........
ide zjeść czekoladę...i tak wyglądam jak świnia................