Uffff... Doczolgalam sie tu..
Padam. Ludzie. Ja normalnie nie wyrabiam.
W weekend egzaminy- szkola. Od rana do wieczora. Bedzie poprawka- stary pierdziel tak nam dowalil, ze z 80% bedzie pisalo poprawke 2ego lutego. Masakra.
W niedziele na wieczor do rodziny na 2 urodzinki malej Natalci.
W poniedzialek praca. Wrocilam o 3 - a do 4 zygalam, bo grzyby mun mi zaszkodzily.. .
Dzis cyrk - bo Misio podziebiony ostro i gile mu leca jak glupie, noch zapchany -ale jak widzi fride to drze jape tak, ze w centrum pewnie go slychac. Do tego stan podgoraczkowy i maruda wlaczona. Jutro rano do lekarza.
Ja dzis wylam z powodubolu zeba- jak pojechalam do mojego sadysty - zaprzyjaznionego- to2,5 h naprawial co mogl.. Zrobil 4 zeby ikolejna partia w sobote.
W niedziele ide do pracyna 13 i bede do konca- czyli szykuje sie 14godzinny maraton..
ZYC NIE UMIERAC!!!
A NAJWAZNIEJSZE!
Zaszly zmiany. Wycofujemy kase z naszego mieszkania,musimy zerwac umowe. Krzyska ojciec nie wezmie kredytu, a rata miesieczna przygniotla by nas strasznie. 2 tysiaki miesiecznie, przez 15lat+zycie+mieszkanie+ DZIECKO!!!
Spieprzamy stad. Duzy szuka pracypoki co tutaj -zeby nam sie polepszylo. Jest na zwolnieniu.. Nabierze wprawy i spieprzamy - Szwecja/ Norwegia alboIrlandia.
Wyjazd- wakacje.
Wiec zmiany.. zmiany jak cholera.
Poplakalam,a teraz sie ciesze. Bosiedzac tu na walizce sentymentow.. Bez mieszkania, dobrej pracy.. A tak - jak nam sie noga powinie- beda chociaz te pieniadze na lokacie, z tego mieszkania,co juz wplacilismy.. Jakies zabezpieczenie...
Oj.. trzymajcie kciuki za nas. Bo moze byc ciezko.
Z tego wszystkiego poszlam dzis na zakupyikupilam Miskowi dwie pary takich miekkich skorkowych czadowych bucikow z lewkami - pomaranczowe i niebieskie,z Nexta.. Dotego zielone sliczne sztruksyi koszulke.
A jutro jade po jakies spodnie na nonono, bo tylko jedne z calej szafy jeszcze na tylkumi sie trzymaja- wszystkie zrobilysie tak strasznie za duze, ze wygladam,jakbym od Duzego pozyczala
Wiec blagam-wybaczcie..
-ze mnie nie bylo
- ze nie odpisze
-ze nie pisalam nic a nic
- ze nie czytalam dokladnie..
Tylko o tym wirusie cholernym.. O tym ze zygaly wam dzieciaczki- zapoczatkowalismy zla epidemie
Oby juz przyszla wiosna, slonce.. I chorobska poszly w pizduuuu!
Buzka:*