aleście się rozpisały, przeczytałam tylko tę stronkę
nie mam za wiele czasu a to dlatego, że taki rygor sobie narzuciłam... wykorzystuję każdą minutkę, nawet jak lalki śpią wieczorem to prasuję, albo coś sprzątam
ćwiczę, gotuję!!!! i tak jakoś czas leci, a że jak z bicza strzelił to już druga sprawa
napiszę co u nas... tak mam chęć, bo nawet bloga zaniedbałam, bo mam kupę fotek i to jeszcze w aparacie, bo co się okazało nie umarł tylko bateria siada bez ostrzeżenia
Mój faceciors jest leniwy, nie może się wziąć w garść by wstawać, sprzątać po sobie, pomagać mi i w ogóle - to olewam go i czekam aż się zmobilizuje
Liluś już kompletnie zdrowa, o ile to była choroba a nie zęby, Różuś lubi rączki i czasem potrafi ryć dopóki jej nie ponoszę dłuuuugo
ale są takie słodyczy moje
uwielbiam je choć czasem szału dostaję i tak rzadko w porównaniu kiedyś jak np. pracowałam, zero cierpliwości
Coraz częściej myślę o powrocie do pracy, dziś nawet napisała do mnie kobita, że chcę sie opiekować moimi laskami, mieszka niedaleko, sama ma 2 synów, jeden w przedszkolu (2 latka) to i czas ma a i na bieżąco jest - chce 10 zł/h, mam jeszcze jedną i jak będzie tańsza to się namyślę, bo moja Aga i chce i się boi... jak powie mi ostatecznie, tak zajmę się to wezmę ją, a ona nie wiem poczekaj, zobaczymy - nie ma niby na co czekać...
Ważę już 60 kg (prawie 6 mi poszło odkąd mam orbi) i ćwiczę 2 x po 23 minuty
jestem happy
oby tak dalej bo motywacja jest, wchodzę już we wszystkie spodnie sprzed ciąż, ale jeszcze do starych spodzianków jak pracowałam mi trochę brakuje
nie wiem co jeszcze, jakby mi która skrót walnęła...
Nie gniewajcie się, że nie ripostuję - nie mam kiedy za bardzo przeczytać, nawet jak coś oglądam to na orbi...
buziaczki lecę obudzić moją Lilianę, bo w nocy spać nie będzie chciała
[ Dodano: 2008-01-24, 17:43 ]a i dziękuję za foteczki - ależ te maluchy rosną
widzę to np. porównując Lilę i Różynka
wkrótce postaram sie podesłać nasze