Witam z rańca
No... u nas niby spokój (odpukać) Wczoraj chodziliśmy bladzi na kaszde kwęknięcie i sparwdzaliśmy czy nie wymiotuje jak zostawał sam w łózeczku... Ale na szczęście cicho. Tylko ulewała duzo, ale to juz co innego.
Czytałam (chociaz internet to cienkie i czasem mało wiarygodne źródło informacji, ale pocieszające...) ze wymiote spowodowane upadkiem mogą występować do kilkunastu godzin po urazie.. u nas to juz był 6 dzień, więc mam nadzieję, ze to refluks (paskudnie zabrzmiało..
) no ale lepsze to niz wstrząśnienie mózgu... Chociaz i w szpitalu i pediatra mi mówił, ze te wymioty nie mają nic wspólnego z upadkiem, to poprostu zbieg okoliczności. No tak..dla nich to zwyczajny zbieg , a dla mnie nerwy i czarne scenariusze
No ale mam nadzieję, ze to juz koniec zmartwień. Za tydzień mamy USG brzuszka i alergologa. Mam nadzieję, ze dadzą nam schemat zywienia jakiś, porobią badaniai będziemy wiedzieć dokąd zmierzamy
A jak mówiłam 10 lutego jadę do mamay, a tam pojeździmy po lekarzach, dobrych fachowcach z moją pediatrą i zobaczymy co tam powiedzą
Oby dobre wieści.
Aniu powodzenia w poszukiwaniu, napewno znajdziesz dobrego człowieka, trzymam kciuki.
Aga piękne fotki
Lucy nasza mała tez lubi być w centrum zainteresowania hehe Rośnie nam parka gwiazd
(no ale chyba kazde dziecko lubi kiedy cała uwaga na niego zwrócona
)
Madziorka ja tez jem placki z dzemem są super, a najbardziej lubię ze śmietaną mmmmmmmmmmmmmmmmmm
Super, ze Leoś lubi basenik, zdrowa rybka będzie
Wanesska zaczęła takie harce wyprawiać w wanience, wszystko dookoła zachlapane, ja mokra, dziecko szczęśliwe heheh A to ostatnie najwazniejsze
Aha. Wanesska dzisiaj siedziała samodzielnie, zdolniacha nasza
Tak ze 2 minutki posiedziała. Potem tatuś trzymał ją za nózki, a ona wstawała sama z plecków hehe .