Co do nocki to nie była zła. Emi obudziła się jak mój mąż kładł się spać (a dokładniej skrzypiące łóżko ją obudziło) zaczęła marudzić ale mąż ją Obudziła się o 4.40


Także nie było źle.
Zaraz idę postawić wodę na kaszkę i przy okazji zaparzę kawusię. Jeżeli któraś będzie chętna to proszę




Co do pogody to taka sobie. Nie wiem czy się wypogodzi czy będzie padać

A co do tych tabletek to macie rację. Poczytałam sobie wczoraj o nich troszeczkę.
becia nana
