No to od poczatku i zebym nikogo nie zapomnial, a jesli tak, to wybaczcie
Basiu! uwazaj na siebie kochana!
moze jakas barierke na tych schodach dla mamy wstawic, zeby mogla sie trzymac przy schodzeniu!
Violu, super ciuszki!
ale szalejesz!
No i wielkie brawa dla ladnie spiacych dzidziusow!
A wczoraj to byl straszny dzien! Wieczorkiem tak kolo 18tej wstawilam jarzynke dla malej i zajelam sie kolacja! a tu patrze woda pod zamrazalka!
Okazalo sie, ze maz jak majsterkowal w niedziele, to odlaczyl zamrazalke! i byla katastrofa, bo mi sie tam polowa odmrozila! 10pizzy, mieso, jarzyny, frytki! Poplakalam sobie, bo bylam taka zmeczona a tu takie gotowanie!
Zanioslam sasiada pizze (tacy mlodzi faceci obok mieszkaja, a wiadomo mlodzi zawsze glodni!
) i zabralam sie do gotowania miesa w sosach, po to zeby na nowo mozna bylo zamrozic!
Maz wrocil z pracy i myl zamrazalnik, a co kolo mnie przeszedl, to mnie calowal!
Wiedzial, ze nabroil!
No ale wyplakalam sie, bo chcialam o 21szej isc spac, a tu dopiero po 23ciej poszlam!!! Myslalam, ze na nosek padne!
Dzisiaj tez ten dzien dziwaczny! ogien w kominku nie chce mi sie palic od rana!
Juz chyba z 6raz zapalam i nic! a drzewo suche!
Taki juz dziwny dzionek! A dzisiaj to wczesnie ide spac! tym bardziej ze maz do Paryza na dwa dni pojechal, wiec jak tylko mala zasnie do wyrka!