witam
a my zaczelismy dzien jak co dzien, o 7:30 wstalismy i mała po sniadanku buszuje w kojcu, ja skorzystałam ze A jeszcze spi i wpadłam do was..
A w nocy miałam..wstałam zrobic Milu mleczko i kurde nie wiem jak to sie stało całe je wylałam

na siebie, na podłoge, jeszcze miałam w nocy robote...
Zazdroszcze wszystkim pieknej pogody, bo u nas taka sobie, na szczescie nie pada, moze cos w poludnie sie wypogodzi, tak jak wczoraj..
glizda zycze powodzenia w szukaniu pracy..dla
Majci wielkie

ale jest bystra z niej dziewuszka..a ten gril..to mnie rozwalił

no u nas grila raczej by sie jeszcze nie dało zrobic..
sikorka za twoje studia tez trzymam kciuki..faktycznie mogłabys byc zawiedziona jakby sie teraz okazało ze studiow nie bedzie..
Jesli chodzi o jedzonko, to ja jak daje np całego biszkopta, albo andruta, albo chlebka to mała sama sobie to rozmiarzdza w buźce, ale chlebek np do jajecznicy to sama rozdrabniam, zeby łatwiej jej sie jadło..choc nie zauwazyłam zeby Mili miała problemy ze zjadaniem wiekszych kawałkow, ale ja dla pewnosci jak widze ze jakis jest za duzy rozdrabniam, poki jeszcze nie umi sama pogryźć...
to do..popołduniu...bo po kosciółku od razu idziemy na obiad do babci..