świetnie
Jagódka!!! bardzo mi się u Was podoba!!!
Aż zaraz mam ochotę na remonty...Tylko ciągle się zastanawiam czy warto...bo może kiedyś wreszcie zbudujemy własny nowy dom??? nie wiem...a może lepiej tu inwestować? chyba w wakacje zrobimy panele lub boazerię na suficie, odnowimy salon na dole i pomalujemy korytarze u góry...A najbardziej bym chciała już Hani zrobić oddzielny pokoik, ale to chyba na następną wiosnę...chyba bym nie umiała spokojnie spać, jakby dzielił nas długi korytarz...
Doris, mnie stolica na razie nie rusza...ale jak pojedziemy w wakacje i już będzie można z Hanią więcej pochodzić, to bardzo...starówka...łazienki...pięknie...
Glizdunia dziś sprzątanie? ojojoj...u mnie by sie też przydało, ale w nonono mam...nic mi się dziś nie chce, źle się czuję...
Kamizela, chcesz powiedzieć, że na fotosiku już nic nie masz? kurczę.....to mnie przeraża...zaraz poblokuję wszystko...ale wtedy już nikt nic nie zobaczy...I chyba z blogiem dam spokój...i tak nie mam czasu...Piszę notes, więc Hania pamiątkę będzie miała a reszta mnie nie obchodzi...
Moje dziecko mnie dziś wykańcza...marudzi...nie chce jeść...znów zrobiła bardzo luźną kupę...a niby po kilku dniach leków miało być lepiej...a ja poprawy nie widze w ogóle...
Uciekam się ogarnąć wreszcie, pa!