hejhej
My po spacerku, ale dzisiaj chłodniej, i nie było juz tak przyjemnie...chciałam kupić Antolkowi czapencję taką wiosenną ale jeszcze nie letnią...a tu masz Ci los same letnie z daszkiem czy kapelusiki, wkurzylam się, oni tu się już rozbierają....bluzeczki z krótkim rękawem, czy na ramiączka...wariaci
Kurteczkę musze też Tośkowi lżejsza kupić, ale to już w weekend załatwimy.
diem zdrówka dla Kourosha i nie noście się....wiem łatwo mówić, ale jak takie słodkie oczka na nas spojrzą to jak tu nie ponosić malca....
Iwonko kochana, wiem że możesz mieć zle się z tym czuć...ja tez nie mam pojęcia co bym zrobiła....
ale jest to jakaś szansa dla Ciebie, dla Was...
Myślę że powinnaś z Nej skorzystać kochana. Te dzionki szybko miną, a będziecie do siebie dzwonić, bedziesz mówić codzieniie Piotrusiowi że go bartdzo kochasz i tęsknisz..
Chłopaki sobie poradzą.
A jak wrócisz będziesz usatysfakcjonowana i podbudowana, zobaczysz. Warto czasem zrobić coś dla siebie.
Całuski i trzymam za Ciebie kciuki.