no,doczytałam,obiad mam prawie gotowy
tylko jeszcze dzisiaj muszę jechać z Bartolinim na usg na 15.00
mąż mi przyniósł vizir sensitive i chyba się skuszę żeby jutro poprać wszystkie ubranka dla dzidziulka
,będę już miała z grzywki,chyba że jeszcze coś dokupię,w co nie wątpię, bo ja bez zakupów żyć nie mogę