No tak, my też mamy sporo drogi,ale na szczeście mamy "jeździdełko" więc możemy sobie pozwolić na wypad gdzieś dalej. no i do tego chciałam zabrać kocurka na pierwszy spacerek (choć nie wiem czy to dobry pomysł - zobaczę jeszcze - bo ona nie przepada za wyjściami na dwor.taki koci arystokrata mi się trafił )Do Łagiewnik tez z przyjemnoscia bym sie wybrała, ale mąż w pracy, wiec same nie bedziemy sie tam tłuc.