Ja to ostatnio w markecie "PLUS" wyczaiła fajne batoniki musli z jabłkiem albo morelami albo malinami. Pychotka i Julce nic po nich nie jest. Bo czekoladek mi nie wolno Widocznie do produkcji leka może potrzeba nam cukru czy coś takiebo. Bo ja jak nie karmiłam to nigdy tak nie miałam ale wydaje mi się że nie przytyjemy od tego. poprostu nas zorganizmma taką potrzebę i przerobi to wszystko
Anuszka chusta przyszła, faktycznie jest gruba i gorąco w niej ale ja jestem bardzo zadowolona. Nie nosze jej codziennie przez2-3 godz do sprzątania jak zamierzałam po domu, wychodze sobie na bujawke na powietrze lub przejść sie na spacerek i dobrze mi to robi bo ręce się nie męczą i musze trzymac równowage jak w ciąży z wielkim brzuchem i dzięki temu plecy nie bolą.
Co do słodyczy to ja nie wiem co moge jeść więc kupuje biszkopty i ciastka deserowe z cukrem i jem je masowo i też tak łapczywie jak by to była ostatnia paczka na świecie
ciesze sie, ze jestes zadowolona, a jak go wiazesz? ktory splot? bo chyba mamy te sama ksiazeczke?
co do tych slodyczy, to przez to bede dwa razy wolniej chudla, masakra, codziennie zmniejszam te ilosc, bo jestem na siebie zla. Kupilam wczoraj wafle ryzowe kilka roznych rodzajow i jak mam ochote cos wziac do geby to wlasnie to mniejsze zlo, chyba.
Ja tez masowo jem biszkopty - jak sie rozpędzę to zjadam całe duże opakowanie
a pogoda u nas dzis super - świeci słoneczko i jest ciepło. Więc czeka nas dzisiaj długi spacerek I Kubus tez się cieszy