a ja czekam aż mój P. skończy fuchę ( do końca maja mam nadziej da rade ) bo już nie długo zapomnę co i jak
wychodzi co dzień o 6 i wraca po 21 i na nic już nie ma sił
Ellllooo
U nas ostatnio kiepsko było.P miał tyle pracy ,że ze zmęczenia padał mi pod drzwiami Ale teraz już lepiej i nadrabiamy Tyle,że dzisiaj chyba @ przyjdzie
a ja liczę ze dzisiejszy póżny wieczorek będzie milutki czuję ze coś się szykuje :ico_oczko:b
niedawno wróciliśmy z ogniska u przyjaciół :) Basia już śpi, mąż w dobry humorze ,ja tez więc... zobaczymy
My wczoraj byliśmy w Krakowie na spotkaniu lipcówek, później pospacerowaliśmy pod Wawelem i po rynku - pierwszy raz od baaaaardzo dawna mój P mnie objął i byliśmy jak papużki nierozłączki!
A cały ten dzień pełen wrażeń zakończyliśmy...baraszkując