Awatar użytkownika
Pati85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5910
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:05

24 lut 2008, 14:04

karina22, sliczna malutka, gratulacje jeszcze raz :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Anuszka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8743
Rejestracja: 14 sty 2008, 13:30

24 lut 2008, 14:20

karina22, masz prześliczną córę :-) :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2008-02-24, 13:21 ]
O dni :-D :-D :-D

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

24 lut 2008, 14:26

Anuszka, sio na porodówke :-D

Awatar użytkownika
czarnulka lbn
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 260
Rejestracja: 16 gru 2007, 01:28

24 lut 2008, 14:36

cześć dziewuszki. No znowu was nie opuściłam. Byłam dzisiaj na kontroli w szpitalu. Ktg w porządku skurczów brak ale rozwarcie jest na 2 cm :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: więc moze cos sie wydarzy niedługo - mam nadzieje że dzisiaj. Anuszka co u ciebie no bo musimy te prezenty zrobić :ico_dziecko: :ico_dziecko: :ico_dziecko: :ico_dziecko: dzisiaj.

ŻONA jak miło Cie tu zobaczyc znowu :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Gratulacje bobaska

Awatar użytkownika
Anuszka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8743
Rejestracja: 14 sty 2008, 13:30

24 lut 2008, 15:32

karina22, no wez mnie jeszcze w nonono kopnij to moze podziałą :-) :-D :ico_brawa_01: odzylas juz trochę? czekamy cierpliwie :-D


czarnulka lbn, dzieki za eska, sorry ze cie tak molestuje, ale sie martwilysmy ;-) U mnie sa bole ale mijaja. Chyba z prezentu nici.... :ico_olaboga: :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
żona
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1511
Rejestracja: 01 maja 2007, 17:03

24 lut 2008, 15:46

karina malutka jest przesliczna :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: gratuluje jeszcze raz :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

dziewczyny mówię wam ku przestrodze.... zjadłam głupia wczoraj jedno małe jabłuszko. Podobno można... ale mój synio całą noc się męczył z kupkami przez to cholerne jabłko, a ja sobie darować nie mogę. Uważajcie na to co jecie. Ja juz chyba tylko gotowanego kurczaka bede jadła i marchewke :ico_olaboga: tak sie moj bąbelek przeze mnie namęczył,ze eh.. :ico_placzek: brak mi słów.

Mit o tym,zeby pić soki jabłkowe tez lepiej włozyc między bajki!

Awatar użytkownika
Anuszka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8743
Rejestracja: 14 sty 2008, 13:30

24 lut 2008, 16:02

żona, :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: biedny, a mówią, że można jeść jabłko bez obaw. NIe ma reguł widocznie, szkoda, ze dzieci sie musza meczyc przez te niescislosci... no ale nic nie zrobimy.. ja też juz chce mojego synka :-D

Awatar użytkownika
Tagar
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 413
Rejestracja: 14 mar 2007, 00:34

24 lut 2008, 18:15

Zona, ja pije kompoty jablkowe i jest ok. Jem jablka, ale gotowane - takie jak w szpitalu podawali. Na kazde dziecko to wszystko dziala inaczej. Ja w szpitalu wypilam sok z winogron i nocke mielismy z glowy - polozna mi ratowala malenstwo.
Jak wrocilam do domu to tez sie balam co i jak, nie wiedzialam co jesc, co pic. W dodatku odkrylam ze wszedzie pisza inaczej i sie wykluczaja - jedni pisza ze duzo bialka inni ze malo, itd... Trzeba niestety testowac na swoich dzieciach i jak to polozna powiedziala - najlpiej zjesc cos niepewnego rano - wtedy mamy w ciagu dnia problem a nie w nocy. Ja juz jem coraz wiecej - jem sery, choc pisza ze nie bo skaza, jem juz troche bardziej przyprawiane mieso, jem pomidory ze szczypiorkiem i malej nic nie jest. Ale wprowadzam to wszystko pojedynczo i powoli... Chyba jem za duzo slodkiego - w sumie to nie wiem czemu nie wolno, ale zaczne sie ograniczac. Pisza tez ze nie wolno pic herbaty i kawy, ja pije herbate i tez jest ok. Na kawe nie mam apetytu.

Hania skonczyla 3 tygodnie i zaczely sie kolki. Na poczatku tez myslalam ze cos zjadlam, ale jak przeanalizowalam to co jadlam, to bynajmniej nie zjadlam nic nowego albo ciezkiego w dniu kiedy miala kolke. Zaczelam czytac i okazuje sie ze niekoniecznie sa przyczyna naszej diety. Kolki zaczynaja sie po 3 tygodniu i trwaja do konca 3 miesiaca. Jesli dziecko ma sklonnosci to ma i niewiele mozna na to poradzic. Ma na to stale pory, na szczescie nie w nocy :ico_brawa_01:

Dziewczyny u nas sliczna pogoda - jesli jutra taka bedzie to biore mala na pierwszy spacer.

Ja oczywiscie sierota dzisiaj w nocy myslalam ze sobie palec u nogi zlamalam. Bylam nieprzytomna, po raz 5 wstalam do dziecka i wracajac nie trafilam do lozka :D Spedzilam 2 godziny na pogotowiu i na szczescie jest tylko mocno zbity. Moi znajomi podzielili sie na dwie kategorie - tych co jeszcze mi wspolczuja i tych co rowno sie nabijaja jak znowu sobie cos zrobie ;)

Pozdrawiam wszystkie mamuski (te przyszle rowniez!)

Awatar użytkownika
Anuszka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8743
Rejestracja: 14 sty 2008, 13:30

24 lut 2008, 18:20

Tagar, dzielna z Ciebie kobieta, mam nadzieje, ze sobie tez tak bede dawac radę, mimo przeciwnosci i dolegliwosci. :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

24 lut 2008, 18:30

żona, każde dziecko jest inne i inaczej reaguje na to co zjemy :ico_oczko:
Ja jem wszystko i puki co(odpukac) nic sie niedzieje,jabłuszko raczej niepowinno zaszkodzic bo działa przeczyszczajaco.

Zapomniałam opisac mój poród wiec tak w skrócie;

19.02 od 2 w nocy zaczeły sie skurcze,były regularne co 10 minut ale ani mocniejsze ani słabsze,ciagle takie same,od godziny 9 przeszły.

O 12 pojechalismy na zapis ktg,na zapisie pokazały sie skurcze co 12 minut,lekarz mnie zbadał,rozwarcia niebyło,wiec do domu.

od 21 znów były skurcze ale nieregularne,wiec niepanikowałam.

20.02 o 1 w nocy zaczełam krwawic,wiec zadzwoniłam po meza który był w pracy i odrazu pojechalismy do szpitala.

W szpitalu lekarz mnie zbadał,rozwarcie na 3 cm,skurcze coraz regularniejsze.

Z godziny na godzine coraz bardziej sie meczyłam ,od 5 myslałam ze juz rady niedam,o 6 maz pojechał sie przespac do domku bo go z nocki sciagnełam

O 8 skurcze co 3-4 minuty ja juz cała zaryczana byłam,zadzwoniłam po meza.

Podali mi cos przeciwbólowego po czym byłam jak na cpana,dostałam piłke niestety nic niepomagało.

8.30 straciłam siły ,polozna pomasowała szyjke kazaa troche przec,główka malutkiej była juz coraz nizej.

9.00 RODZIMY!!! mąż zaspał :ico_placzek:

O 9.12 tuliłam moja niunie,zszokowała mnie tylko jej waga :-D miała byc nieco mniejsza,nic dziwnego ze nieogłam jej urodzic.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość