dobry wieczór zaklinaczki snów
mój Tadzik już słodko pochrapuje, od dziś zmieniamy mu troszkę porę spania na bliżej 20 z nadzieją na dłuższe spanko bez papu, no zobaczymy
dziś 2 raz kaszka poprawiona cycem na kolacyjkę
mój skarbeczek pięknie zasypia sam wieczorkiem (tfu, tfu...) i przynajmniej tyle dobrego, bo mogę nakarmić Wiki kolacyjką, co chyba teraz jej się bardziej podoba (niż z tatą), czyli znowu jakieś zmiany na lepsze, bo bez protestu idzie z tatą do kąpieli
Tadzik nadal ćwiczy siadanie z raczków i jak chce to potrafi dotrzeć do zabawki nie raczkując, ale właśnie wyciągając rączkę i poprawiając się do siadu, potrafi tak się przemieścić z 1,5 metra, oczywiście w swoim tempie
a my dziś mieliśmy dużo śmiechu, bo nasz znajomy i jego syn (w wieku Wiki) mają urodziny dzień po dniu, więc kupiliśmy im małe piłkarzyki, jako wspólny prezent, bo oni to zapaleńcy i tatuś tak się zapalił, że chciał zmontować wszystko od razu i choć najpierw nie bardzo chciał przyjąć prezent, to potem jednak bardzo się spodobał
ciekawe jakie będą relacje z pierwszej rozgrywki i kto kogo pokona