Hejka,
My już w Poznaniu, Ula wykąpana, marudna była na wieczór i płakała, jak ją z Jarkiem zostawiłam na godzinkę. Uspokoiła się dopiero jak wróciłam i wzięłam ją na ręce. Jarek się załamał, że Jego uspokajanie nic nie dało.
Byłyśmy dzisiaj na basenie, Uleś już całkowicie się zaaklimatyzowała, nie było wcale płaczu, nawet podczas zanurzania

Jestem z niej dumna.
na szczescie nie bede zrywala
Super, znaczy się humorek Ci się poprawił i dołek minął...
Zmykam pod prysznic i kładę się lulu
[ Dodano: 2008-05-11, 08:19 ]
Hello,
A co to nikogo jeszcze? Zawsze do takiej później godziny piszecie, a od wczoraj takie pustki

Miałyśmy ciężką nockę, Uleś zrobiła mi 3 pobudki!!!

i od 5:30 już nie śpi, ciekawe czy to dlatego, że nie śpi w swoim łóżeczku, w domu.
Zmykam na kawkę i śniadanko... miłego dzionka
