Hej ja mam dziś bardzo intensywny dzień
Własnie wróciłam ze skarbówki
wczoraj dostałam wezwanie, no tak jak przyszedł czas na przysłanie kasy to oni wezwanie
poszłam i okazało się że ksiegowa na początku wpisała mi internet a na końcu mojemu meżowi
no i teraz znowu trzeba czekać na kaske ciekawe ile
ale na ukojenie tych nerwów kupiłam se zieloną bluzke na dzisiejsze imprezy
o 17 w przedszkolu dzien mamy i dzień taty a o 19 idziemy na urodziny do kumpla dziewczyna mu je odprawia w lokalu
Teściowa ma przyjśc do dzieci to już 3 razy dzwoniła, a czy tomek bedzie pił
a czy jutro idzie do pracy
a czemu tej imprezy nie ma w sobote
Zwariowac idzie powiedziałam męzowi ze jeszcze raz zadzwoni to niech się ugryzie w d.... wezme dzieci ze sobą
.Taki czas,nasilenie pylenia itp 
a jak trzeba to się nagada a nagada 
cicha okolica, niejest to jakis lux ale w tym czasie to juz wszystko pozajmowane a takie domki to jak ciepłe bułeczki się rozchodzą 
moja niunia rano zwymiotowała zaraz po przebudzenoiu później jescze trzy razy i zamiast do ortopedy to do rodzinnego jechaliśmy 
lekarz powiedział że nic nie widzi i że może to jakaś wirusówka. Podałam małej diphergan i zjadła kilka kulek uturlanych z chlebka nic innego nie chce ani sucharków ani chrupek kukurydzianych ani kiślu 
noc przebiegła spokojnie ale ja bałam się żeby usnąć bo jakby co 
