Awatar użytkownika
milutka204
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7293
Rejestracja: 25 mar 2008, 16:14

ciąża zagrozona :(:(:( pęcherzyk jest splaszcony zamiast owa

19 maja 2008, 20:37

hej wszystkim jestem w 6 tyg ciazy i 4 dniu w sobote dostalam lekkiego krwawienia:( na nastepny dzien pojechalam do ginekologa... no i powiedzial ze martwi go moja ciaza bo zarodek zamiast byc owakby jest splaszczony niby w ksztalcie ksiezyca:(


nie wiem co robic bardzo boje sie utraty dziecka ale boje sie tes ze moze byc chore!! dal mi luteine 50 i cycloalamine,... co o tym sadzicie cze pecherzyk sie rozrosnie czy moge pozegnac sie z utrata na macierzynstwo... musze duzo lezec i odpoczywac..... juz sama nie wiem co o tym myslec;/

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

20 maja 2008, 16:00

milutka przede wszytskim - opanowanie...kochana..ja na prawdę wiem, że to ostatnie na co masz teraz siły, ale stres absolutnie nie może Cie zjadac. głowka wiec do góry, bo grunt to odpowiednie nastawienie i jestem tego najlepszym przykładem :-D
ja miałam o tyle inną syuację, że nie mialam problemów z kształtem zarodka, ale reszta była identyczna. Najpierw wiadomość o ciąży a dokładnie po dwóch dniach krwawienie. Trafiłam na szczęście do rewelacyjnego lekarza...choć na początku nie mógł określić źródła krwawienia...byłam u niego trzy dni pod rząd i w końcu przed badaniem tzreciego dnia usłyszałam..."pani Ewo, zrobimy wszystko, żeby ciążę utrzymać, ale musi sie Pani przygotować na ewentualnośc poronienia...tak się często zdarza"... i paradoksalnie zamiast się podłamać zawziełam się w sobie i tak hardo na fotel weszłam...okazało się, ze mam krwiaka kosmówkowego...i znowu paradoksalnie - się ucieszyłam, bo przynajmniej przyczynę znałam... :-) i zaczęło się...dostałam duphaston (dziwię sie, ze Tobie go nie dali...) i pernamentny nakaz leżenia tak by krwiak mógł się wchłonąć... Czułam dokładnie to co Ty...miałam wątpliwości, perspektywę 9 m-cy ciągłego strachu... Na każde badanie szłam z duszyczka na ramieniu... W końcu krwawienia minęly :ico_haha_01: Lekarz nawet pozwolił poruszac sie więcej...Był 22 tydz... A najgorsze przede mną...
Dostałam bóli brzucha, pojechałam do szpitala...za mna połowa ciaży dopiero a sie okazuje, ze mam rozwarcie i szyjki prawie brak...kroplówki, ciągłe leżenie, leki..pomogły na tyle, ze szyjka sie wydłużyła...miał nas uratować pessar...i znowu - okazało sie że mam infecję...jeden antybiotyk, potem drugi...nie zadziałał...za pessar było za późno...Do 36 tyg. leżałam plackiem. Połowę w domu, połowę w szpitalu... A w 41 tyg. poród musiałam mieć wywoływana bo Jaga odmyśliła się absolutnie :-D
Grunt to wierzyć kochana :ico_buziaczki_big: Czasami na przekór wszystkim...
Wierzę i trzymam kciuki za Twój uśmiech :-) I fasoleczkę pod serduszkiem... :ico_brawa_01: Dawaj znać co u Ciebie...a jak masz ochote porozmawiac (wiem, ze w takich chwilach człowiek czasem wariuje) - pisz śmiało na moje gg albo maila:)

Awatar użytkownika
milutka204
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7293
Rejestracja: 25 mar 2008, 16:14

20 maja 2008, 16:17

nie wiem czemu nie dal mi tegoo dal mi progesteron na utrzymanie ciazy staram sie myslec pozytywnie ale czasem pobolewa mnie brzuch....

niestety te krwawienie wystapily mi po stosunku! ale nie wiem co moze byc przyczyna zlego uformulowania plodu ... mam nadzieje jednak ze sie uformuje licze na cud.aa moze usg tez klamac?

Podziwiam cie ze tak duzo przeszlas!

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

21 maja 2008, 08:46

milutka usg samo w sobie się nie myli, ale lekarze w jego interpretacji - bardzo często. sama znam przykłady dziewczyn, które chodziły ze zdjeciami z usg na których lekarz im zakreślił siusiaczka u niby-chłopca a przy porodzie Karolek okazywał się Karoliną :-) To sa tez ludzie i popełniają błędy.... w szpitalu leżała ze mna dziewczyna, w 38 tyg ciąży, gotowa do porodu a lekarz na nia wsiadł przy badaniu usg - że co ona robi, że dziecko nie rożnie, bo dopiero 2300 waży, że popala z pewnością, nie odżywia się tak jak trzeba...jak doszło do porodu po kilku dniach chłopaczek miał 3600:)
ja wiem...marne to dla Ciebie pocieszenie...ale pamiętaj, że najważniejsze to twoja wiara w to, że dobrze bedzie :-) Wybierz sie do innego lekarza, popytaj koleżanek, poszukaj dobrego położnika a nie ginekologa i skonsultuj się z nim...Jak będzie trzeba - idź do trzeciego... I trzymaj sie kochana :-)

Awatar użytkownika
magda75
Wodzu
Wodzu
Posty: 14493
Rejestracja: 25 mar 2007, 23:26

23 maja 2008, 22:29

milutka204, kochana nie mozesz sie zalamywac teraz dzizia jest najwazniejsza,musiasz myslec pozytywnie :ico_oczko:
ja jak chodzilam w ciazy z Gabi tez mialam problemy ciaza byla agrozona tez na poczatku sie zalamalam ale w koncu wzielam sie w garsc i zaczelam myslec ze wszystko bedzie w porzdku.Lekarze sie starali zeby ciaze utrzymac i udalo sie niewazne ze Gabi urodzila sie miesiac wczesniej ale wazne ze jest zdrowa i ze w ciazy nie zalamalam sie tylko walczylam z calych sil zeby sie urodzila wiec kochana trzymaj sie :ico_oczko:
zobaczysz wszystko bedzie dobrze :-)
Wybierz sie do innego lekarza, popytaj koleżanek, poszukaj dobrego położnika a nie ginekologa i skonsultuj się z nim...Jak będzie trzeba - idź do trzeciego... I trzymaj sie kochana
jestem tego samego zdania

Jestem z Tobą !!!

Wróć do „Ginekologia - Położnictwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość