lucy23 pisze:a to rozowe w szklaneczkach ze slomkami,to co to?
koktajle truskawkowe
jasnie lucha the besciara po mamusi hihi
delfinka pytalam cie o te syropki doczytalas??
dzis kolezanka-lekarka mi je odradzala
lucy no to oli plywak rosnie.. na maxa!!!
my dzis znow dzien podrozniczy zaliczalismy hehe
zaczelo sie oczywiscie niebanalnie.. a moze raczej wlasnie tak... hehe
musialysmy sie udac na bardziej oddalony przystanek do ktoeego gonilysmy 10min na lec na szyje a ten gnoj nam sprzed nosa odjechal , debil jeden nie zaczekal
wiec 20min musialysmy czekac na nastepny hehe
gonilam z tym wozkiem az sie ludzie patrzyli jak na wariatki hehe i na nic
no ale nic sie takiego nie stalo
powinnam przywyknac hihi
potem wreszcie wsiadlysmy , kierowca okazal sie polakiem hehe i jeszcze za bilety nas mnie skasowal
to nasza nowa trasa byla wiec uswiadomil ze czeka nas godzina drogi a nie 40min jak na necie informowali hehe
potem okazalo sie dlaczego
po 15 minutach jazdy zorientowalam sie ze znajdujemy sie niedaleko naszego domu
jak kolek to kołek. przystanek mialysmy pod nosem , a my niedosc ze poszlysmy na ten dalszy to jeszcze 15 minut dluzej sobie pojezdzilysmy by sie znalezc w punkcie wyjscia hehe
no ale uczymy sie na bledach prawda? hihi
dotarlysmy wreszcie do bardzo milej ladnej miejscowosci na spotkanie z ta nowa kolezanka -lekarka i jej 9mies synkiem hehe
tyle tam nas sklepow rajcowalo a nie mialysmy czasu ani na jeden hehe
bo najpierw usiadlysmy w starbucksie zeby weronika nakarmila kubusia. jak kubus skonczyl to nadeszla pora na obiad leosia
potem spanko i.. wstapilysmy na kilka min do biblioteki byz wudrukowac kilka stron
a wydluzylo sie do 2,5 godz hehe
okazalo sie ze cv kolezanki ktore chciala wydrukowac bylo spieprzone i musialysmy pisac nowe hehe przy okazji karmienie dzieciakow, przebieranie kup i takie tam hehe
dzieciaki szalaly, ludzie skupic sie nie mogli przy kompach a my gadalysmy jak najete w miejscu gdzie obowiazuje cisza i spokoj hehe ale co tam
i do domu dotarlysmy po 18tej hehe
ja nie wiem jak te dni nam uciekaja hehe
przeciez zwariowac mozna hehe
dobrze ze adam szybciej dzis skonczyl i obiad czekal gootwy jak wrocilam hehe
i wiadomosc dnia:
Lelek dzis zaraczkowal
normalnie tylek do gory i do tylu sie posuwal
jeszczze nieweiele ale juz cos zakumal hehe
nie wiem czy powinnam sie cieszyc hehe ale co tam
a teraz ide bo adas sie obrazil ze z kompem wieczor spedzam
buziole papa