Wiecie tak już jest że jak czegoś nie można to się tego chce
tak bym chciała Niki wziąść na ręce a tu nie moge
Nikola jest taka grzeczna po moim powrocie normalnie nie to samo dziecko
przynosi mi to o co poprosze i pokazuje na mój brzuch i mówi auu... a jak ja pytam gdzie byłam to mówi "tam pan auu..." z taką przejętą minką
dziś wyszliśmy na spacer i ja prowadziłam ją za ręke a ona się potkneła więc ja odruchowo ją za rączke i do góry podciągnełam żeby się nie przewróciła i już mam od męża zakaz nawet prowadzania jej za rączke
czuje się jak taka bezużyteczna nonono wszystko robi Marcin a ja jak dziecko młodsze od Niki
nic mi nie wolno nawet herbaty sobie zrobić - tyłek mi tylko urośnie od tego nic nierobienia i jedzenia w kółko bo co mam innego robić a ten mi jescze podsówa a to kanapeczke a sałateczke a drożdżóweczke a może truskawki ....
żygac mi już się chce i jestem zmęczona bezsensowną bezczynnością
Się wyzaliłam
sory ale komu mam to powiedziec jak nie wam jak nawet moja przyjaciólka co chwila dzwoni i pyta czy leże - no dobra dość użalania się nad sobą
[ Dodano: 2008-06-05, 13:44 ]
Mery, - biedny Kornelek dwa tygodnie
mam nadzieje że to już koniec bo przciez tak go wymęczyło wstrętne choróbsko że szok
:ico_buziaczki_big: dla Kornelka niech juz bedzie zdrowy