lulu_
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 747
Rejestracja: 13 lis 2007, 21:23

07 cze 2008, 07:38

Witam!!!!
Wpadłam na chwilkę sprawdzić czy nie wiadomości od Spinki???

martam21, wracaj do nas szybciutko!!! Powodzenia!!!

janoszka, a co słychać u Ciebie? Jak się czujesz?

siunia, kolejny weekend ze skurczami przepowiadającymi się zaczął czy na razie cisza?

Marta26, tylko nie szalej w szkole :ico_nienie: Mamy umowę :ico_oczko:

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

07 cze 2008, 10:19

Witam.

My dzis wstalismy o 9.30
Na podworku slonecznie, teraz sobie ogladam serial, a potem zabieram sie z siostra za sprztanie. Maz w pracy.

Noc na szczescie spokojna, tylko kilka skurczy przed zasnieciem i kilka rano, wiec ja wyspana. Narazie na nic sie nie zapowiada.

martam21, tobie tez zyczymy powodzenia :-)

Awatar użytkownika
nipper
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1860
Rejestracja: 31 lip 2007, 15:32

07 cze 2008, 11:35

Witam Was kochane :-)
Widze ze sie juz powoli rozdwajacie :-D :-D :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: gratulacje dla wszystkich nowych mam i dzieciatek i trzymam kciuki za reszte...
Ja juz kilka dni po terminie a tu nic sie nie dzieje, objawy mam juz od 4 tygodni ale dzidzia uparcie siedzi w brzuszku :ico_noniewiem: W zeszlym tygodniu musialam miec dodatkowe usg bo glowka dzieciatka jeszcze nie jest w kanale rodnym i polozna obawiala sie ze lozysko jest za nisko ale usg wykazalo ze wszystko jest w porzadku i nie wiadomo dlaczego glowka ciagle wysoko :ico_noniewiem: nie pozostaje nam nic tylko czekac... caluje Was mocno :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
NOWA
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3679
Rejestracja: 29 paź 2007, 14:50

07 cze 2008, 13:52

witajcie kochane, jak idzie rozdwajanie? :-)

dziekuję za komplementy w imieniu córci, teraz smacznie spi więc mam chwilkę dla siebie.

Małgorzatka, ale miałaś straszne przezycia, naprawdę w głowie sie nie mieści :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

U mnie wyglądało to tak:

W dzien poprzedzający poród, jakoś dziwnie się czułam tzn. było mi tylko niedobrze. W nocy coś się zaczęło dziac, spałam bardzo niespokojnie, co chwila sie budziłam, byłam pewna, ze mała się tak kręci, a to były skurcze. No i zaczeły mi sie sączyc wody, własciwie to juz dwa dni wczesniej miałam bardziej mokro, ale myslałam, że to wydzielina. (w szpitalu jednak okazało się, że wody i dostałam opieprz, że tyle czekałam). Od 5 rano mnie wzięło, zaczęłam liczyc, skurcze były co 5-7 min. no i te były juz bolesne. Stwierdziłam, że nie dam m. jechac do pracy, tylko musimy jechac na ktg. ( ok. 9.30) W szpitalu po badaniu okazało się, że rozwarcie już na 3 palce i z ktg kwalifikuje się jako rodząca.Więc przyjęłam sie do szpitala. znów ktg, jakas durna ankieta i wypełnianie papierków :ico_puknij: (kto mysli, jak ma skurcze o takich rzeczach). Potem wzięli mnie na lewatywe i golenie, nastepne badanie, skurcze silniejsze, kazali skakac na piłce, no i tak minęły ze 3 godz. po badaniu rozwarcie 4 palce, ale główka jeszcze nie dośc nisko w kanale rodnym. Podjeto decyzję, ze podaja oksytocynę, żeby szybciej rozkręcie. No i wtedy dopiero zaczęła sie jazda :ico_olaboga: Myslałam, że sie skończę, z bólu błagałam o znieczulenie, ale było za późno. Skurcze na maxa bolące, kazali wskakiwac na łózeczko i rodzic. zaczęły sie bóle parte, okazało sie, ze nie umiem przec (mówili, że stękam). Więc lekarz wkroczył do akcji :ico_olaboga: , naciskajac parokrotnie na mój brzuch pomógł mi wypchnąc córeczke na zewnatrz. zwłaszcza, ze zaczęło, jej tetno spadac. W planach nie było nacięcia, ale okazało się, ze potrzebne (mała okazała sie większa niz przewidywano), no i jeszcze dodatkowo pekłam. Te całe bóle parte u mnie trwały z góra 30 min.
Jak juz mała była na zewnatrz to ogarnęło mnie wielkie szczescie, połozyli mi ją na piersi, potem m. poszedł z nia na badania. Resztę pamietam jak prze mgłę, pamietam tylko, jak urodziłam łozysko ( w ogóle nie bolało, oczywiście ciekawska zerknełam-dla mnie nic strasznego). Potem dostałam znieczulenie no i odleciałam. jak się obusdziłam było, juz po i m. był przy mnie. Pojechalismy na sale poporodową, po ok 6 godz. wieczorkiem przywieźli mi znów małą. no i juz wtedy byłam mega szczęsliwa.

Takze tak to wygladało u mnie, ból nie ma co się oszukiwac okropny, ale jesli chodzi o opiekę i podejście było super. Poród odbierała i monitorowała wszystko ciocia m. wiec to pewnie po częsci dlatego :-) Można powiedziec, ze miałam szczescie bo w sumie rodziłam 5 godzin, gdyby mi nie podali oksytocyny, pewnie by to trwało o wiele dłużej.
No i m. był cudowny, pomagał jak mógł, do konca został przy mnie (na odcięcie pepowiny jednak nie zdecydował się :-) ), ale był naprawde dzielny :-) .

Teraz oprócz bolącego krocza, to mam problem z piersiami, tzn. Mała nie zawsze chce ciagnąc, no i musimy ją dokarmiac, zwłaszcza w nocy, strasznie sie buntuje. stram sie ja jednak czesto przystwaiac, zeby miec pokarm, dzis kupiłam laktator, najwyzej bede jej ściagac (zeby nie jadła sztucznego), jesli sie nie unormuje. W dzien jest na piersi i potrafi przespac nawet do 4 h). W nocy gorzej, budzi sie co godzinę, złości się i nie chce piersi wiec z bezsilności m. daje jej butlę. Mam nadzieje, że bedzie lepiej, ból takze okropny, ale nawjwazniejsze, zeby malutka jadła. Już w szpitalu zaczęlam stosowa bepanten i widzę, ze bardzo dużo daje (także radzę wziąc juz do szpitala).

Trzymam kciuki za lekkie porody za resztę :ico_oczko:
w miarę mozliwości będę coraz częściej mam nadzieję, wpadac

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

07 cze 2008, 14:17

NOWA, to super ze dali ´'wspomagacz´i szybciej ci sie rodzilo, bo naprawde jak na 1 porod to normalnie szybko ci poszlo :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
A czemu dali ci znieczulenie po porodzie?? o co z tym chodzi, bo ja nie mialam o tym pojecia.
U nas jak urodzisz to cie zszywaja, biora pod prysznic myc, w miedzy czsie mierza i waza dzidzie, a potem od razu na porodowce przystawiaja do piersi. Bo twerdza ze ten pokarm jest najcenniejszy do 2 godziny jakos po porodzie dla dzidzi.
to jak masc na sutki pomaga, to napewno bedziesz karmic piersia :ico_brawa_01:
no i tak ladnie ze 4 godziny ci przesypia czasem, dla Milana to sie nigdy nie zdazylo w pierwszysch tygodzniach zycia, budzil sie co pol co godzine na cyca, masakra, mam nadzieje ze drugi troche dluzej se pospi. :ico_oczko:

nipper, no to nie pozostalo ci nic jak cierpliwie czekac, no chyba ze ze dlugo bedzie chciala dzidzi siedziec w brzuszku to pewnie beda wywolywac. ale oby obeszlo sie bez tego :ico_sorki: :ico_sorki:


No i ciekawe jak tam spinka se radzi :ico_noniewiem:


Ja doslownie dopiero usiadlam, niedawno skonczylysmy sprztac, jak to przy sobocie, a i milana jeszcze obcinalysmy, i znow byla totalna masakar i placz.
Maz wroci o 16
Ja dopijam herbatke i zmykam z synem na balkon popluska sie troche.

Awatar użytkownika
NOWA
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3679
Rejestracja: 29 paź 2007, 14:50

07 cze 2008, 14:29

siunia pisze:A czemu dali ci znieczulenie po porodzie?? o co z tym chodzi, bo ja nie mialam o tym pojecia.


Znieczulenie dali, bo zszywali, nie wiem ile dokładnie mam szwów, ale chyba sporo :ico_noniewiem: , no i dodatkowo z tego co wyczytałam w swojej karcie porodowej miałam łyżeczkowanie (chyba całe łozysko mi od razu nie wyszło), a czemu takie,że całkwoicie odleciałam to nie wiem, ale obudziłam się jakąs godz. po, a Malutką przywieźli po ok. 4 h

lulu_
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 747
Rejestracja: 13 lis 2007, 21:23

07 cze 2008, 14:41

Hej!!!
Spinka pisała o 11 że ma nieregularne skurcze, bierze ciepłe prysznice i drepcze po korytarzu w oczekiwaniu na coś silniejszego.

NOWA, to całkiem szybko Ci poszło :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

U nas nieznośne upały :ico_olaboga: Nogi zaczynają mi puchnąć. Z postępów to mogę pochwalić się tylko galopującymi rozstępami :ico_zly: Normalnie z każdym dniem jest ich więcej :ico_zly: :ico_olaboga: :ico_zly: O porodzie nadal jeszcze nie myślę. Nawet torby nie spakowałam, ale nie mam co się spieszyć, bo mojemu synkowi za dobrze w brzuszku i nie szykuje się jeszcze do wyjścia. Ł przygotowuje się do Euro i miejsca już brakuje w lodówce na jedzenie (zapasy zielonych puszek gromadzi :ico_oczko: ). Do finału zabronił mi rodzić :ico_oczko:

A gdzie reszta :ico_ciezarowka: ???

[ Dodano: 2008-06-07, 14:44 ]
NOWA, a stosujesz dietę czy jesz wszystko?

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

07 cze 2008, 17:17

NOWA, aha rozumiem, ale to niezle zadzialalo znieczulenie ze odlecialas, ale w sumie moze i dobrze bo troche odpoczelas, a zawsze to cos, teraz normalnie kazda chwilka przespana to cos. :-)

lulu_, oj i u mnie rozsepy sie popojawialy, ale chyba nie az takie tragiczne, mysle ze jak brzuszek spadnie to nie bedzie tak zle.

Kurde biedna spinka sie meczy, wiedze ze chyba u niej tak wolno wszystko idzie jak u mnie, normalnie wspolczuje jej, oby tam szybciej ta cala akcja sie rozwinela, bo najgorsze jak jeszcze by musiala w nocy sie meczyc i dopiero rano rodzic, masakra.

Awatar użytkownika
Marta26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7825
Rejestracja: 06 sie 2007, 13:19

07 cze 2008, 18:10

hej, ja sie melduje :ico_ciezarowka: , jakos przetrwałam szkołe choć nie było łatwo, kręgosłup daje we znaki, do tego w sali tak duszno że byłam mokra dosłownie aż mi głupio było :ico_olaboga:
oj czytam tak o tych porodach i jednak stwierdzam że chyba chciaabym mieć to juz za soba :ico_noniewiem:
kurcze, Nowa napisałas o tych saczacych się wodach i ja mam dylemat lekki teraz bo u mnie od wczoraj tak dziwnie mokro, jakby sie cos saczyło bo normalnie woda taka :ico_olaboga:
do poniedziałku jakoś musze wytrzymac, na wizycie powiem ginowi i niech sprawdza :ico_sorki:
Biedna Spinka, mogłaby się jej ta akcja jakos szybciej rozwijac :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

07 cze 2008, 18:39

z tymi wodami to nigdy nie wiadomo.
Jak chlusnął to wiadomo ze to wody, a jak sie sacza to wez badz madry i sie domysl ze to wody.
Ja to caly czas praktycznie jestem mokra, ale nie wiem czy to z goraca czy wody czy sluz czy co

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość