macie moze jakies fajne przepisy na salatki i ciasta???
nie mam nic ulubionego... zwykle jak znajde jakiś fajny przepis to raz robię, a później wala się w szufladzie nawet nie podpisany i nie wiem co to jest

i się tak zbiera cała sterta
Pinko wiesz, mój Kuba do ma jakiś super zmysł do psucia wszystkiego-ile ja razy byłam w takiej sytuacji, że coś pożyczyłam i akurat się Kubie rozsypało w rękach i musiałam się później tłumaczyć

On nawet nie specjalnie, po prostu mu wszystko w rękach płonie-jak z tego dowcipu, co mu dali dwie metalowe kulki i jedną zepsuł,a drugą zgubił

Jeśli Wam się nie zdarzają takie rzeczy często to tato na pewno zrozumie
Mam pytanie jeszcze do mam cycusiowych... czego jeszcze wciąż nie jecie? Bo byłąm dzisiaj z Gabrielem u mojej kuzynki-Ona ma 3 tygodniową córcię, karmi ją piersią i dzisiaj na przykład na obiad jadła kalafior... ja ciągle nie jem kalafioru, brokulów, kapusty, grochu, fasoli (szparagową jem) i ogórka....

no i cebuli, którą jako jedyną z tych wszystkich rzeczy spróbowałam i wiem, że Gabriel źle to zniósł
Gosiu i co powiedział lekarz??
Ja już nie pamiętam kiedy Gabriel zrobił ostatnio kupkę do pieluszki-jak zrobi siusiu i przewijam Go to przy wycieraniu pupki puszcza bączka i mi robi kupkę na przewijak... a ja Go tak trzymam za nogi i nie wiem co mam zrobić...
a propos kupy

moja kuzynka dostała w prezencie taki kubełek z otworem na pieluszkę, zamyka się otwór, kręci krzyżakiem i ta pieluszka się zawija wewnątrz w worek jak kiełbaska, później się wkłada następną i tak dalej i jak się wyrzuca śmieci to worek jest jest pełny takiego pieluszkowego sznura-super rozwiązanie, bo nie ma żadnego smrodku... A ja właśnie wstawiłam gotowanie, bo miałam samą okupcianą tetrę, od tej toalety na przewijaku, gotowanie pieluch wstawiam w zwykłym proszku i leję płyn do płukania i robie tak już od miesiąca i Gabrielowi nic nie jest, a przecież pieluszki ma zwykle koło buźki... więc chyba zmiana proszku na zwykły mu nie zaszkodzi-jakiś sensitive oczywiście, nie będę ryzykowała bez sensu...