Jak napisałaś że tak szybciutko znalazłyście z Ellipati opiekunkę no to ja sobie myslę cholercia może mi też się uda i zaczęłam przeszukiwać ogłoszenia na naszym lokalnym necie i wysznupałam dziewczynę 21 lat, na drugim roku pedagogiki i z rozmowy przez telefon z mim Z. wydaje się być w porządku. A jak mój mąż tak mówi to musi coś w tym być
W tym tygodniu się z nią spotkamy ale mam dobre przeczucie 
Co do odpoczynku mieędzy kolejnymi pracami to jest to dobry pomysł. Ja myślę ze ciężko byłoby mi przeskoczyć z pracy do pracy, takie zawirowanie ostre... a tak odpocznę pozbieram się do kupy i dawaj do nowej pracy hiih
Katelajdka spokojnego urlopiku życzę!!!! my też prawdopodobnie w piątek lub w sobotę wyjeżdżamy i będziemy odpoczywać na maksa na wsi. Szkoda tylko że mojej babci już tam nie ma.....
Mamcia super że egzaminki już pozaliczane
i przeprowadzka za Wami - super!!!!Widzisz przeczucie z tą opiekunką, bo ja właśnie szukałam kogoś z pedagogiką i najlepiej wczesnoszkolną i się udało!! Myślę....
Dobra teraz zmykam bo lecę na spóźnione urodziny bratowej
A jutro z rana fryzjer bo wyglądam już tragicznie a tu lato nadciąga hiih
a w czwratek rano pazurki do wymiany ale będę piękna !!! hihi
Buziaki
-myślałam, że go spiorę na kwaśnie jabłko- nie wytrzyamałam, zawołałam męża, żeby on spróbowal ...Nic nie pomagało, tak samo został poszczypany, bez krzyku i płaczu się nie obylo ... W końcu niewrowo nie wytrzymałam i zasadziłam mu klapsa w tyłek- i pół nocy nie spałam, bo przepałakałam w poduszkę, bo wyrzuty sumienia miałam, bo on taki mały a ja taka zołza i go uderzyłam, ale już naprawdę straciłam cierpliwość, nie wytrzymałam nerwowo 
.. i po 3 godzinach boju zasnął ... Dziś powtórka z rozrywki, już myslałam, że dam za wygraną bo po dziurki w nosie mam jego płaczu i serce mi się kraja jak tak łka 
Zła matka za mnie ... eh .. no i przez te nerwy faktycznie- miałyście racje kochane- Martusia nerwowa ... Co ja mam robić, moze dac spokój, jutro pozwolić mu spać z nami .. ale z drugiej strony po co go tak męczyliśmy ..nie wolno mi sie poddać, prawda? Chyba mi się Wojtuś nie zmerwicuje przez to ? Moja mama mówi, że tak .. już sama nie wiem, poradźcie, pociesznie mnie i utwiedźcie w przekonaniu, że słusznie robimy!! Prosze...
Ale znów Ciebie złapało! Zdróweczka dla Was wszytskich!
.juz od wieli-wielu miesiecy usypia sam w swoim lozeczku, nawet nie musze byc w pokoju. chociaz byli problemy z tym bo byl nauczony hustania na kolanach do snu, a teraz to nie usnie na recach tylko w lozeczku
