Moja Luska tez czasami sie zanosi i sposobu z dmuchaniem nie stosowalam, bo o nim nie słyszałam, ale jak tylko mam wode pod reką to pryskam jej w twarz i pomaga. Albo klaps w pupe i klepanie po pleckach jak przy kaszlu Po prostu staram sie odwrocic jej uwage od placzu.
Lekarze to ignoruja do tego stopnia, ze kiedy moja kolezanka poszła ze swoim rocznym synkiem do lekarza, bo tak sie "zaniósł", ze okolo 5 minut nie oddychał, to ta powiedziała, ze najlepszym rozwiazaniem na "zanoszenie" jest ignorowane, a najlepiej wyjscie z pokoju Chyba idiotka dzieci wlasnych nie ma Teraz moja kolezanka idzie z nim do neurologa, bo przeciez takie 5 minutowe nieoddychanie moze doprowadzic do nieodwracalnych zmian w mózgu
Mój Antoś ma już 4 lata i odkąd pamiętam miał bezdech,pediatra i neurolog nas uspokajał ,że po drugim roku życia przejdzie i ,że to nic takiego ( ciekawe czy widział kiedyś jak wygląda dziecko podczas takiego ataku ) ,ale niestety tak się nie stało wręcz przeciwnie nasiliło się. Byłam ( jestem cały czas)przerażona gdyż trwa to czasmi krótko,ale czasami nawet ok 1-2 minut i niestety nie pomaga dmuchanie ani zimna woda Ok półtora roku temu byliśmy na badaniu EEG ,ale wszystko wyszło w normie ,a bezdechy nadal są. Jestem bezsilna w tym wszystkim i przerażona tym bardziej ,że Antos idzie od września do przedszkola i ...
bo lekarz pierwszego kontaktu to biała śmierć. Lence też się zdarza ale to jest kilka sekund. Ale wiecie co? Pamiętam, że ja też się zanosiłam jak miałam kilka lat. Może nie az tak strasznie, ale nie mogłam złapać oddechu. Właśnie jak miałam 3-4 lata, potem samo przeszło.
Mój Mateusz też sie zanosi zaczeło sie około 9 miesiąca życia i trwa do dziś, mały ma teraz 20 miesięcy.
Zazwyczaj trwa to kilka sekund, ale raz to chyba i z minutę, dla mnie to była wieczność, zazwyczaj jak podniesionym głosem powiem Mateusz to łapie oddech, ale często muszę nim potrząsnąć a o metodzie dmuchania w twarz nie słyszałam. Lekarz mi powiedział, że do 3 roku życia powinno przejść.
Czasem jak sie mocno rozpłacze zwłaszcza po jedzeniu to potrafi zwymiotować
U nas jak dziecko bylo malutkie miało kilka tygodni to zdarzało sie ze sie zanosił płaczem i pewnego razu pielegniarka, ktora przychodziła dawac Filipkowi zastrzki na oskrzela, powiedziala nam zeby małemu nie dmuchc, za kazdym razem, jak traci oddech z płaczu(oczywiscie na kilka sekund) bo potem dziecko sie przyzwyczaja do dmuchania i ciagle sie zanosi.
TAk wiec zrobilismy tak jak powiedziała i mały coraz rzadziej sie zanosił a teraz juz wcale, oczywicie nei wiem jak bedzie gdy podrosnie, ale wiem ze im czesciej dmuchalismy mu to tym bardziej mały sie zanosił
malami moja starsza córcia tez miala takie objawy i okazalo sie ze u niej bezdech powodowal trzeci migdal i to on ja podduszal a wierz mi ze byly to okropne przezycia a po wycieciu go jak reka odjol wiec za nim maluszek pujdzie do przedszkola sprawc u laryngologa to skoro jak piszesz inne badania sa ok A tak w ogole to okropne gdy dzieciaczki sie zanosza moja starsza tak sie zanosila jak byla niemowleciem i dlugo jeszcze potem na szczescie Weronisia nie ma takiego problemu