Pinko nie byliśmy na jakimś poważnym wyjeździe. Marcin miał urlop i pojechaliśmy do moich rodziców. Wczoraj jeszcze wybralismy się do teściów. Super masz z tą Polanicą


a tu Lolek z moją mamą

Gosia trzymaj sie tam jakoś



a tu z moją przyjaciółką

oj muszę znowu kończyć...marudz mój misio
[ Dodano: 2008-07-21, 15:22 ]

a tu w sadzie morelowym u teściów


odnośnie dokarmiania to u nas jest tak: najpierw kaszka albo 9-tej jeśli nie chce cycusia, a jeśli chce to o 11-tej, potem jakiś soczek, potem ok 15-tej zupka, deserek daję albo o 13-tej albo 17-tej na noc kaszka. I w międzyczasie cycuś i soczki jeszcze. Zupki albo deserki je różnie, albo po pół czasem całe.