Witajcie z rana! Moje dziecko już drzemie. Poszłam spać dopiero o 3,00, bo maluch cały czas płakał i chciał mnie trzymać za rękę. W końcu zrezygnowana załadowałam czopa, bo już na łóżeczku wisiałam i nawet głaskać nie miałam siły. Teraz on odsypia, a ja się muszę za gary wziąć.
Czy Wy też macie problem z usypianiem dzieci? Mój najchętniej spałby na stojąco. Muszę go przytrzymywać, żeby nie wstawał, ale wtedy drze się jak potępieniec.
A obiadków nikt nie gotuje? Nie poradzicie mi jak to drugie danie ugotowac?
Przy okazji stawiam

z okazji 28 urodzin
