czesc dziewczyny!!!
wpadam do was i podczytuje jak mam czas, ale z tym ostatnm u mnie to kiepsko, wiec czytam na raty...
my juz prawie na finiszu
jutro juz wyjezdzamy, jeszcze dwa kursy R musi zrobic by wszystko wywieź i jeden z nami..wiec sobie wyobrazcie ile tego było....
w sobote była wieksza eskapada, wynajelismy transport i meble i agd itp poszło do tesciów
na szczescie jestem w miare zadowolona bo wsz po mojej mysli, w kartonach, posegregowane, wiec w miare bedzie jak sie bedziemy wprowadzac
ale sie upocilismy z tym wszystkim, mówie wam!!!!!
i myslałam ze bedzie mi lekko stad wyjezdzać....
oj chyba nie
fakt to mieszkanko mnie wkurzało ale tyle wspomnień......łezka sie kreci w oku...
poznan zawsze bedzie blisko ... na pewno bedziemy wracac
juz w piatek znów tu wracamy
ale tylko na kilka godzin, spotkanie z włascicielem mieszkania i wizyta u ginka...
a tak poza tym - Alek ostatnio tylko z mamusią, przykleja sie do kolan i za mna wszedzie, kiedys tez tak miał i teraz znów, chyba czuje ze cos wisi w powietrzu..bo dom tak opustoszał.. chodzi i kuka w kazdy kąt:ico_oczko: dzis ide z nim do lekarki, mamy mały problem, bo teraz nie bedziemy mieli jak go przepisac, raz w roku mozna, a juz w tym roku to robilismy, wiec czekamy na nowy rok, juz wtedy bedzie wiadomo co i jak, gdzie itd, a wiec szczepienie kolejne dopiero po nowym roku, ale to chyba dobrze..najgorsze ze teraz jesienia nie bedzie miał swojego lekarza pod nosem, bedziemy pewnie prywatnie chodzic, oby jak najrzadziej!!
ostatnie trzy noce Alek cos kiepsko śpi, dzis od 2 juz pojekiwał, przewracał sie...pewnie zeby idą..a tak swoja droga - ostatnio zauwazyłam ze miał zasinione dziąsełko na górze na samym koncu
i skąd to to ja nie wiem
teraz juz nie ma ale byłam zdziwiona, moze cos takiego byc przy zabkowaniu???
a ja----hm, kiepsko sie czuje, myslałam ze łatwiej mi to wszystko pójdzie, chciałam racjonalnie podejsc to tej całej wyprowadzki i stanu rzeczy jaki bedzie przez te dwa trzy miesiące, ale ciężko mi........duzo by mówić.....wiem ze wszystko sie poukłada a ten czas zleci, ale jakos tak
a na dodatek w zeszłym tyg bardzo se na rafale zawiodłam, nie chce tego rozpamietywac, wiec nie pisze..wyjasnilismy sobie, niby jest ok..
co do słownictwa - BeWu ja tez dołączam sie do grona zszkokowanych
nie bądź taka skromna
dziewczyny nie przesedzajcie, ona znowu nie nawija jak stara, poprostu udaje jej się powiedzieć kilka pojedynczych słów i zna ich znaczenie, napewno nie odbiega tak bardzo od reszty.. umie powiedzieć: gazeta, pani, buciki, stać, siedzi, spadła, idzie, jedzie, auto, mniam mniam, mama, tata, maja, dziadek, potusie /czyt. portusie/...
takie słownitwo jak ma Kalinka!!!!
bardzo szybko załapała i sie bardzo szybko rozwija w tym kierunku, uwierz mi, ze ma to ponad swój wiek!!!!
co do wychowania - uwazam, ze mamy duzy wpływ na to jakie są i bedą nasze dzieci, zarówno dlatego ze je świadomie wychowujemy i one nas obserwują, ale tak czy inaczej, nasze dzieci zostały przez nas obdarzone juz na wstępie pewnym "potencjałem" genetycznym i to równiez ma spore znaczenie
mysle nawet ze teraz w tym okresie nasze dzieciaczki bardziej na tym potencjale sie opieraja w swoim zachowaniu, bo póki co jeszcze myslenia przyczynowo skutkowego nie sa w stanie uruchomic, a jedynie skojarzenia...wiec owszem - nie mozna sobie olewac wychowywania ale u naszych dzieciaczków teraz ciekawosc i instynkty wygrywają...dla mnie najwazniejsze to, zebym potrafiła jedno z drugim pogodzic (tj jego charakter kształtowac w pewnym kierunku, oczywsiscie nie w moim
tylko w tym jego indywidualnym)
co do brzuszka - podziwiam Cie Indigo!!!!jak dzielnie walczysz!!!widac ze jestes zawzięta babeczka
ja mam ochote ujawnic swoja zawziętosc zwłaszcza po ostatniej sprzeczce z R, ale teraz byłoby mi ciężko...no nic zobacze co sie da zrobić..
BeWu - nie wiem co poradzic w sprawie piersi, moje tez nie sa juz takie jak były...chyba cwiczenia odpowiednie i kosmetyki!!!????
Frydza - i jak z Wiki robicie cwiczenia?????
tyle na dzis, Alek sie budzi a ja sama z nim teraz jestem
pozdrawiam!!!