WItam witam...
a jajuż zapomniałam, że kawke piłam...
Ula wstała o 5.40 zjadła.... i usiadła... i to by było na tyle spania...
o 6.10 obudziła Micha i tralalala skakali najpierw u siebie, później u nas...
na dworze ciemno... koszmar...
na odczepnego dostali chrupki i biszkopty...
o mało zawału nie dostałam jak zobaczyłam podłogę...
J. oczywiście nie wyspany... a Michu do mnie czemu pan wujek nie wstaje... (mówi tak do niego jak się obrazi, że taty jest mało w domu)
Mała zasnęła ok 10.30... ale z wielkim żalem do świata
Ja zaraz do pracy, więc
muszę .... nieeeeee właściwie ja nic nie muszę
mogę, ale nie muszę...
Ewcik weź szukaj wózia szukaj... serio ten orion jakiś duuuuży, aile on waży?
O Ula wstała
kurdeeeee
GosiA to Hubertus z pięknymi oczami nosi rozmaiar Miłosza