Jestem wreszcie - od piątku próbuję coś napisać
PRZESYŁAM CAŁUSY DLA WAS KOCHANE I DLA DZIECIACZKÓW NASZYCH SŁODKICH :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
w piątek w pracy miałam zamiar nadrobić zaległości na TT ale nic z tego. Kiedy ja będę miala więcej czasu???
A u nas choróbsko jakieś dopadło Asiunię - biedactwo ma od soboty biegunkę i jest taka słabiutka - boję się, żeby się nie odwodniła bo nie chce pić i trzeba z nią walczyć o każdy łyk. Gorączkę miała ponad 39 stopni i w nocy z soboty na niedzielę pojechaliśmy do lekarza, żeby przepisał coś na gorączkę i biegunkę bo ja w domu nic kompletnie nie miałam niestety, a może stety, bo to dlatego, że Joaś dopiero drugi raz w życiu dopadła gorączka. No ale już jest poniedziałek po południu, a poprawy nie widać więc jutro znów do lekarza pójdziemy chyba.
Nie wiem za bardzo coMałej dawać do jedzenia w takiej sytuacji.
To narazie tyle - za godzinkę wychodzę do domu - do tego czasu jeszcze coś poczytam bo BARDZO chciałabym być już na bieżąco co u was i wam trochę poodpisywać
[ Dodano: 2008-08-26, 15:53 ]
już nadrobiłam zaległości
Moniś, Ewuś śliczne zdjęcia powklejałyście - uwielbiam oglądać nasze pociechy
jeśli o teściową chodzi to moja też jest beznadziejna
kompletnie nie umie się Joasią zająć, nie ma pomysłow na zabawę, wałkuje ciągle 1 temat, a jak już się jej znudzi po 10 minutach to chce małą położyć spać!!!
kurczę przecież to nie noworodek, że śpi pół dnia, albo zostawia Joasię samopas i potem ja się boję, że coś sobie zrobi bo wszędzie się wspina albo zginie na spacerku czy coś
więc jak mój mąż wreszcie znajdzie jakąś stałą pracę to wolę posłać Asię do żłobka niż zostawić z teściową i ciągle się denerwować - bo jeśli chodzi o jedzenie to też tragedia - ona nawet mięchem Joasi nie karmi- -po prostu w ogóle jej nie karmi przez cały dzień
daje tylko chrupki, ciasteczka itp ew. danio
majorowa zdrówka ci życzę
Śliczne masz zdjęcia na naszej klasie
i jak dużo
z przyjemnością pooglądałam
praca jakoś już się przyzwyczaiłam i nawet szef już mi powiedział, że przedłuży mi umowę
bo jest zadowolony
Teoretycznie mam tu lepiej i więcej czasu, bo wszystkie soboty wolne (w poprzedniej pracy miałam tylko 1 w miesiącu
) ale po prostu nie mogę się jakoś tak zorganizować, żeby też tego czasu praktycznie mieć więcej. Rano wstaję , jemy razem sniadanko i wychodzimy razem , spacerkiem Joasia odprowadza mnie do pracy - już nawet zna drogę hihi, po pracy jak tylko zjemy jakiś obiadek to albo wychodzę z Małą na plac zabaw, albo w domu razem coś robimy aż do kąpieli, potem kolacja, mleko, usypianie itd i potem ok 22 już ja też padam, nie wiem dlaczego, a jeszcze muszę wtedy coś w domu porobić, bo jak bawię się z Asią to jak już coś domowego robię to z nią jako pomagierką hihi. No i jakoś tak czasu na np TT mi brakuje
Może ja za dużo Małej czasu poświęcam, przez to zaniedbuję trochę obowiązki domowe??? Bo w weekendy też nic nie robię w domu bo albo nas nie ma - jeździmy do teściowej na ogród, do lasu itp. albo mamy gości i trzeba sie nimi zająć
a dziś w nocy Joasia dała nam popalić jak sie obudziła o 2 to zasnęła dopiero o 5 więc ja teraz nie wiem jak się nazywam, na szczęście dziś luz w pracy (szef na urlopie) ja się tak wkurzyłam w końcy na Małą, a ją brzuszek bolał, bo w końcu jak zrobiła kilka kup (nadal ją biegunka męczy) to dopiero zasnęła spokojniej. Dziś znów idziemy do lekarza, bo dodatkowo te kupy zrobiły się zielone i śmierdzące
a Joaś słaba od soboty, schudła biedactwo i nie chce pić
Pewnie tego rotawirusa w piaskownicy złapała, a potem jeszcze coś (bakterię może że te kupy znów zielone...)
mam zamiar teraz częściej do was z pracy zaglądać hihi
i też może niedługo wkleję jakieś fotki
[ Dodano: 2008-08-27, 13:57 ]
PS. nowość u Joasi - zaczęła sobie nucić melodyjki
które puszcza sobie albo do zasypiania albo jak się buja na huśtawce - bo jej przytulanką ukochaną jest plastikowa żaba z melodyjkami, a nie jak u większości dzieci jakiś pluszak
my z mężem już mamy serdecznie dość tej żaby no ale co zrobić - za to teraz umieramy ze śmiechu jak Joasia sobie nuci hihih - tak cichutko sobie podśpiewuje razem z żabą tak nyny ny ny albo ne ne ne dokładnie tak jak dana melodyjka ale jeszcze trochę przy tym fałszuje hihi ale mamy ubaw ale jednosześnie dumni jesteśmy , że nauczyła się melodii i umie powtórzyć nucąc
[ Dodano: 2008-08-27, 13:58 ]
ja wróciłam a wy gdzieś zniknęłyście